poniedziałek, 17 grudnia 2012


Heej tak wiem nie było mnie tu bardzo bardzo długo i przepraszam was miałam dużo nauki i cięzki czasz , jak ktoś to jeszcze czyta to rozdział powinien pojawić się w piątek <33 kochaam was i przepraszam ..

czwartek, 27 września 2012

Rozdział XVI

                                                               *Tydzień później oczami Emmy *
Stoję właśnie na Lotnisku z resztą dziewczyn i żegnam swój skarb , tak to dziś chłopcy wyruszają w trasę , skłamała bym mówiąc że nie będę tęsknić .. będę cholernie tęsknić prawie cały mój czas spędzałam z chłopcami a teraz nasza czwórka musi sobie poradzić sama to tylko trzy miesiąc szybko zleci prawda .. ? dla mnie to całe wieki co ja gadam tylko 3 miesiące .. . Pożegnałam się już z chłopcami został mi tylko Zayn . Stałam przed nim i patrzyliśmy sobie prosto w oczy , z jego oczu można było wyczytać smutek ale też radość z wrażeń których dozna , a moje oczy wyrażały pustkę mieszaną z bólem i tęsknotą powinnam się cieszyć że spełnia marzenia ale ten ból jest silniejszy ode mnie
- Skarbie ...-powiedział Zayn ściszonym głosem a moje oczy jak na komendę się zaszkliły - To tylko trzy miesiące damy radę obiecuje ci to , będziesz mnie odwiedzać kiedy tylko będzie to możliwe będę dzwonił pisał robił wszystko tylko proszę nie bądź smutna to mnie rani -powiedział a ja starałam się opanować łzy i emocje które we mnie buzowały
-Tak bym chciała być silna Zayn ale nie potrafię - mówiąc to rozpłakałam się na dobre ,co nie było właściwe bo wszędzie stały fanki z aparatami i robiły zdjęcia niektóre patrząc na nas same płakały co było dziwne
-Ciii nie płacz damy radę obiecuje kocham cię - mówiąc to pocałował mnie czule
- Ja ciebie też Zayn i to bardzo mocno - powiedziałam i wtuliłam się w jego tors a łzy mimowolnie spływały po mojej twarzy
-Zayn musimy już iść - powiedział Liam a Zayn przytulił mnie mocniej po czym musnął w usta szepcząc prz tym do mojego ucha "Kocham cię "
Stałam tak a dziewczyny przytuliły mnie z każdej strony i patrzyłyśmy jak samolot odlatuje , rozpłakałam się jeszcze bardziej i wtuliłam w nie  i każda z nas już płakała
- Bedzie dobrze damy radę przecież ich odwiedzimy - mówiła przez łzy El
- Na pewno jak tylko znajdą chwilkę czasu -Zawtórowała jej Danielle -Chodzmy pomożemy wam się rozpakować
Gdy wychodziłyśmy z lotniska stało mnóstwo fanek większość płakała jedna z nich gdy nas zobaczyła podbiegła do nas i nas przytuliła to było naprawdę kochane powiedziała  "Nie martwcie się Directioners są z wami nie płaczcie więcej proszę " każda z nas szepnęła jej dziękuje po czym wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w kierunku naszego nowego domu , jesteśmy w nim kilka dni a nawet się nie rozpakowałyśmy rodzice muszą pozałatwiać jeszcze kilka spraw więc przylecą dopiero za kolejny tydzień .Postanowiłyśmy że najpierw pójdziemy do mnie a potem do Vicky .Weszłyśmy do domu prosto do kuchni każda nalała sobie soku i udałyśmy się do mojego pokoju i układałyśmy rzeczy rozmawiając przy tym bardzo dużo wpadłam na pomysł
- Ej dziewczyny może zrobimy twitcam ? - powiedziałam
- Hmm wiesz nawet nie zły pomysł - powiedziała Danielle a dziewczyny przytaknęły
- To z czyjego konta ? - zapytała Vicky
- Może z mojego ? - odpowiedziała Elka z uśmiechem
- Okej to pójdę po laptopa - powiedziała i wyszłam z pokoju pobiegłam do kuchni po czym złapałam laptopa - to ty już się loguj a ja przyniosę  słodycze
Jak wróciłam dziewczyny czekały na mnie żeby włączyć na online El napisała na swoim profilu i zapraszała ludzi byłyśmy w szoku bo po 5 minutach było 24 tysiące Zaczęłyśmy w końcu układać ciuchy w przerwach odpowiadałyśmy na pytania fanek jedna zadała pytanie które było kierowane do mnie "Widziałaś trendy to takie słodkie wiedziałam że będziecie parą pasujecie do siebie życzę wam szczęścia " podziękowałam i szybko sprawdziłam trendy no tak na pierwszym miejscu było "Zayn and Em " mogłam się tego spodziewać ale czasu już nie cofniemy , poodpowiadałyśmy na mnóstwo pytań w między czasie szybko uporałyśmy się z bałaganem i moimi rzeczami musiałyśmy się pożegnać i zakończyłyśmy twitcam
*2 godziny później oczami Vicky *
Własnie skończyłyśmy sprzątać w moim pokoju byłyśmy wyczerpane usiadłyśmy wszystkie w salonie i odpoczywałyśmy gadając o różnych rzeczach i słuchając muzyki która leciała w TV .
*Oczami Harrego *
Nie widzę Vicky od 4 godzin a już tęsknie już nie mogę się doczekać kiedy będzie mogła do mnie przylecieć do NY mamy dolecieć na 10 rano jeszcze tyle godzin lotu Paul nam powiedział że będziemy w jakimś wielkim hotelu uprzedził nas też że fanki juz pod nim czekają a jak dolecimy mamy rozdać trochę autografów na lotniksu potem pod hotelem i będziemy mieć cały dzień na odpoczynek po podróży mnie to się podoba może wybierzemy się z chlopakami na jakies małe zwiedzanie wieczorem . Tak jak sie spodziewałem Zayn zapytał kiedy dziewczyny będą mogły do nas przylecieć dla naszej uciechy musimy wytrzymać 3 tygodnie a potem będę miał ją już przy sobie . Strasznie się nudziłem weszłem na twittera a tam w trendach na pierwszym miejscu " Zayn and Emm " krzyknąłem do Zayn
- Stary jesteś w trendach
- Co ? czekaj sprawdzę - powiedział i wyjął telefon -fuck !
- Zayn ! - krzyknął Paul
- Przepraaaszam .. fanki się dowiedziały że ja i Em jestesmy razem trudno czasu nie cofnę ale cieszę się ze ją zaakceptowały - powiedział
-Dziewczyny robiły twitcam - znowu krzyknąłem
- Jak dzieci jak dzieci - powiedział Paul i pokręcił głową a wszyscy jak na komende wyjęłi telefony i zaczęłi oglądać
*Oczami Emmy *
Dziewczyny musiały wracać a ja poszłam do siebie przebrałam się i wyszłam do sklepu zrobiłam zakupy jak wróciłam było już dość późno zrobilam sobie kolajce przebrałam w piżamę i położyłam dostałam smsa od Zayna że oglądnął nasz twitcam tęskni i że mnie kocha zadzwoni jak dolecą o 10 rano odpisałam usmiechając się po czym po męczącym i ciężkim dniu zasnęłam .

_____________________________________________________
Tak wiem jestem beee dawno miałam dodać rodział ale nie miałam czasu mam nadzieję że nie jesteście źli kocham was miłego czytania tego badziewia które nie wyszło haha Ala <3

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Wiadomość

Wiem że mnie długo nie było i serdecznie za to przepraszam rodział powinien pojawić się jutro wieczorem :) a tymczasem zapraszam was do polubienia tej strony http://www.facebook.com/HejtowacToKazdyGlupiUmie?ref=hl xx z góry ogromnie wam dziękuje

wtorek, 31 lipca 2012

XV

*Oczami Emmy *
To było dziwne i ten huk byłyśmy przerażone nie wiedziałyśmy co się stałoVictoria przez półgodziny próbowała się dodzwonić do chłopaków ale żaden nie odbierał . Po 5 minutach usłyszałam dźwięk telefonu , szybko pobiegłam odebrać dzwonił Zayn
-Halo Zayn wszystko w porządku !? - Zapytałam z przerażeniem a dziewczyny na dźwięk imienia mojego chłopaka rzuciły się i kazały włączyć na głośno mówiący to tak zrobiłam
-Wszystko w porządku , ej chyba się nie martwiłyście nic złego się nie stało spokojnie -powiedział spokojnie Zayn
- Na pewno ? a ten huk i potem nie odbieraliście , martwiłyśmy się - powiedziałam poważnie
- Hahaha ejj nie ma czym ten huk to był Niall - powiedział i hamował śmiech
- Jak to Niall nie rozumiem - powiedziała Eleanor
- No bo jak z wami gadaliśmy to Niall poszedł do automatu który stał nie daleko nas i jak wracał to tak się cieszył i biegł tak szybko że wywinął orła na kablu przy okazji go zerwał i wywaliło korki, a najlepsze jest to że tak jakoś przypadkowo mamy to nagrane mówię wam posikacie się - powiedział Zayn i zaczął się chichrać
- Nie wątpię - powiedziała Eleanor ledwo powstrzymując śmiech
-Ok dziewczyny my już kończymy Paul nas woła jutro wam pomożemy z rzeczami pa kochanie - powiedział Zayn i się rozłączył
Uspokoiłyśmy się tak się ciesze że nic im się nie stało . Eleanor została na noc z nami chwilę jeszcze pogadałyśmy i zmęczone usnęłyśmy
*~~*
Byłam w domu mojej babci widziałam jak leży na łóżku wyglądała jak martwa po jej twarzy lał się strumień łez była podłączona do kroplówek , po mojej twarzy zaczęły spływać łzy gorzkie łzy strachu uciekłam jak najszybciej do kuchni wyglądnęłam przez okno siedziała na ławce uśmiechnięta miała swoje piękne brązowe włosy sprzed czasów kiedy jeszcze nie brała chemii była taka radosna jak zawsze , szybko zbiegłam po schodach usiadłam koło niej , przytuliła mnie mocno i się uśmiechała siedziałyśmy w ciszy , nagle zalała mnie fala niepokoju zaczęłam okropnie krzyczeć i płakać
- Babciu ?! babciu proszę nie opuszczaj mnie , kocham cię babciu proszę nie odchodź , dlaczego chcesz mnie zostawić ja cie potrzebuje i kocham bez ciebie nie ma mnie bez ciebie nie istnieje ja tego nie przeżyje ! -Krzyczałam coraz głośniej
-Emm mowił łagodnie Zayn zostaw ją już za późno ona umarła jej już nie ma , musimy ją zostawić Emmo chodź - Zayn trzymał mnie w ramionach gdy ja się szarpałam a ławka z babcią zaczęła się oddalać
- Ja nie moge jej strać dlaczego dlaczego ja ją kocham chcę żeby ją zostawił niech zabierze mnie - krzyczałam ktusząc się łzami
*~~*
Obudziłam się z krzykiem cała zapłakana i zalana potem ,
- Hejj ciii już spokojnie jestem z tobą  to tylko sen - mówiła spokojnie Vicky a zaspana Eleanor głaskała mnie po plecach
- To było straszne moja babcia jeżeli ona umrze boże - mówiłam przez łzy i jeszcze bardziej płakałam
- Już dobrze już kochanie cii - głaskała mnie Eleanor - no już połóż się i spróbuj zasnąć
Położyłam się a dziewczyny z obu stron mocno mnie przytuliły
*Ranek Oczami Victorii *
Obudziłam się od razu spojrzałam na zegarek było po 11 dziewczyny jeszcze spały chwilę poleżałam wzięłam mój telefon cegła jak cegła ważne że miała internet weszłam na twittera zaniedbałam tą strone i to bardzo ehh całkiem zapomniałam po zalogowaniu głośno westchnęłam miałam 300 tyś obserwatorów a mentios całe zawalone dodałam wpis
'Nowe życie w Londynie przeprowadzka with @VasHappenin ,@DaniellePeazer , EleanorJCalder <3 '
po minucie miałam spam , fanki chłopaków zadawały różne ale to różne pytania typu , Od kiedy przyjaźnisz się z chłopakami , czy mój rysunek ci się podoba ? jest dla ciebie , jakie jest twoje ulubione zajęcie , masz jakieś pasje , co najczęściej robicie gdy jesteś z chłopakami , od ilu przyjaźnisz się z Emmą ? etc .Odpisałam na część wiadomości i zaobserwowałam trochę osób  wpadłam na pomysł Em i El słodko spały strzeliłam im fote którą trochę przerobiłam i wstawiłam na TT z dopiskiem " Szalona i pełna wrażeń noc z moimi <3 "
wylogowałam się i poszłam do kuchni zrobić coś do jedzenia , zjadłam a w między czasie obudziły się dziewczyny , Emma była wyraźnie przygnębiona i smutna , taka nieobecna i zamyślona ,


_______________________________________________________
Rozdział krótki wiem i przepraszam , postaram się dodać dłuży :) xnastęny jak będzie 8 komętarzy :D

sobota, 14 lipca 2012

XIV

*Oczami Vciky *
Wstałam rano okropnie bolała mnie głowa i byłam zmęczona , nawet nie wstawałam z łóżka bo wiedziałam że zawsze przy bólu głowy wymiotuje a strasznie tego nie lubię , na samą myśl skrzywiłam się . Leżałam tak i rozmyślałam jak to będzie , nie chciałam wracać do Polski dla mnie to był nudny kraj szczerze mówiąc nie lubiłam go , do mojego pokoju po cichu weszła Emm
- Nie śpisz już  , jak się czujesz lepiej ci - zasypała mnie pytaniami widać było że bardzo się martwi
- Nie wstałam jakieś pół godziny temu i cholernie boli mnie głowa , zawaliłam ostatni tydzień z chłopakami a ja siedze chora  jestem beznadziejna - powiedziałam odrazu się smucąc
- Heej ! nie smutaj za jakąś godzine przyjdzie lekarz a ja mam zajebista nowinę dziewczyno - powiedziała entuzjastycznie Emm
- No jaką ?
- Dzwoniła moja mama i powiedziała że razem z twoimi rodzicami przeprowadzają się do Londynu i kupili bliźniaka dziś powinny przyjść klucze ! - powiedziała radośnie cały czas się uśmiechając
- Naprawdę o jezuuu ! zaczęłam krzyczeć a na końcu rozpłakałam się ze szczęścia
- Ej głupia nie płacz ! nasze marzenia się spełnią zostajemy tu mamy wspaniałych przyjaciół a co najważniejsze siebie ! - powiedziała Emm i mnie mocno przytuliła !
- Wiesz Emm cieszę się że cie mam kocham cię siostro - powiedziałam i obie się rozpłakałyśmy
Pół godziny później przyszedł lekarz zbadał mnie zadał kilka pytań , okazało się że mam anginę świeetnie tak mi strasznie przykro , lekarz wypisał mi całą listę lekarstw żebym wyzdrowiała jak najszybciej
*Oczami Emmy *
Przyszedł lekarz Vicky nie bardzo lubi lekarzy po prostu trochę się ich boi ,więc zostałam z nią w pokoju okazalo się że ma angine widziałam jak zrobiło jej się okropnie smutno , muszę coś zrobić żeby się nie obwiniała i nie była cały czas smutna w końcu to nie jej wina . Lekarz podał mi receptę było tam mnóstwo lekarstw postanowiłam od razu iść je wybrać posiedziałam jeszcze chwilkę z Vicky poczekałam aż uśnie miała strasznie wysoką gorączkę biedna . Przebralam się w dresy i bokserkę i wyszłam z domu , problem był w tym że nie wiedziałam gdzie tu jest apteka . Piętnaście minut później doszłam do planu miasta i odszukałam najbliższą aptekę widziałam że z oddali przygląda mi się grupka dziewczyn , trochę głupio się czułam ale próbowałam nie zwracać uwagi , w końcu zaczęły iść w moją stronę odezwała się trochę grubsza dziewczyna ale była całkiem miła
- Emm heej - powiedziała nieśmiało i się uśmiechnęła - Ty jesteś Emma prawda , chodzisz z Zaynem Malikiem tak ? Nie wiedziałam co powiedzieć to pytanie zbiło mnie kompletnie z tropu , ja i Zayn nie chcieliśmy podawać publicznie że jesteśmy razem , on twierdził że to jego życie prywatne i nie musi się dzielić sprawami prywatnymi ze światem a ja nie chciałam być zbyt rozpoznawalna , kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć
- Em no hej - uśmiechnęłam się do niej i reszty dziewczyn - Z kąd pomysł że ja i Zayn jesteśmy razem ? , ja Victoria i chłopaki po prostu się przyjaźnimy - powiedziałam nie to że chciałam kłamać to nie było kłamstwo , powiedziałam prawdę że jesteśmy przyjaciółmi a to czy jesteśmy razem tak jakby pominęłam
- Naprawdę ? Hmm szkodaa naprawdę byście do siebie pasowali - uśmiechnęła się dziewczyna
- Ohh hm no naprawdę ? , cieszę się że mnie i Vicky akcpetujecie chyba - dodałam to już nieco ciszej
- Oh oh ! a możemy sobie zrobić z tobą zdjęcie ? - Zapytała szczupła dziewczyna o kasztanowych włosach
- Emm wolała bym nie przepraszam - chciałam jakoś wybrnąć z tej sytuacji nie chcę być rozpoznawalna na całym świecie a to i tak będzie trudne bo kilka z tych dziewczyn ma kamery ..
- A mogła bym się przytulić - zapytała ruda dziewczyna o sympatycznej twarzy
- Emmm no jasne czemu nie - odpowiedziałam usmiechając się i przytuliłam dziewczynę
- Wybaczcie ale muszę już zmykać cześć dziewczyny - powiedziałam
- Paa Emma miło było cię poznać - przekrzykiwały się - na odchodne uśmiechnęłam się i im pomachałam . Trafiłam w końcu do apteki weszłam i dałam receptę aptekarce trochę się zdziwiła z ilości lekarstw i krzywo popatrzyła ale ją olałam denerwują mnie tacy ludzie którzy wtykają nos w nie swoje sprawy pewnie teraz czeka aż jej dam wyczerpującą odpowiedź po co mi ego tyle ale nie tak nie będzie nie jej sprawa . Zapakowała mi lekarstwa do reklamówki powiedziałam oschle do wiedzenia i wyszłam trzaskając drzwiami a co mi tam babsko sobie zasłużyło . Założyłam okulary przeciwsłoneczne i ruszyłam do Hotelu a po drodze wstąpiłam do MSC żeby kupić szejka mi i Vicky wchodząc zobaczyłam w grupie dziewczyn Eleanor która rozmawiała z fankami odrazu jej pomachałam a ona przeprosiła dziewczyny i odrazu przyszła się przywitać .
-Hej Emm - powiedziała i mocno mnie przytuliła
- El fajnie cie widzieć jak tam ? - powiedziałam
- A nic właściwie to się nudze i to okropnie Louis i chłopaki mają wywiady potem próby i tak jakoś tutaj przyszłam żeby się nie nudzić w sumie to miałam właśnie do ciebie dzwonić
- O to może wpadniesz do mnie i do Vciky po drodze powiem ci coś - powiedziałam szczerząc się
- W sumie to czemu nie jasne - powiedziała i się uśmiechnęła
Eleanor poszła jeszcze na chwilę do fanek a ja poszłam zamówić szejki po kilku minutach dołaczyłam do Eleanor a dziewczyny się ucieszyły
- Emma jesteś Directionerką ? - zapytała jedna z dziewczyn
- Jasne że tak uśmiechnęłam się - Przyjaźnicie się razem z Vicky z Eleanor i Danielle    ?
popatrzylam na El pytająco
- Em jestesmy naprawdę dobrymi koleżankami - powiedziała El i się uśmiechnęła a ja to odwzajemniłam
Godzinę później byłyśmy już w pokoju hotelowym moim i Vicky , moja przyjaciółka odrazu zażyła potrzebne leki z tego co powiedziała poczuła się lepiej co mnie bardzo cieszy usłyszałam dzwięk telefonu dzwonił Zayn odebrałam i wziełam na głośnik
- No hej co tam kochanie - zapytałam
- Hej misiu w porządku właśnie skończyliśmy udzielać pierwszego wywiadu a tam jak ? - zapytał
- Siedzę własnie z El i Vicky , był lekarz powiedział że Vi ma anginę
- Anginę ?! - powiedział jakiś głos to chyba Harry
- Tak misiu Anginę - odpowiedziała Vi - A po za tym czy ty Zayn masz włonczony głośnik ? - powiedziałam powaznie
- Em noo tak - odpowiedział Zayn - Ej ale ty też masz włonczony i razem sie zaśmielismy
- Zostajemy na stałe w LONDYNIE - wypaliła podekscytowana Vicky
- Serio ?! powiedzieli chórem chłopcy - to świetnie !
- Właśnie Vicky jak wracałam wzięłam pocztę przyszły nasze klucze !
- To naprawdę super jutro pomożemy wam z rzeczami - powiedział Zayn po czym usłyszałyśmy głośy huk i krzyk
- Ej chłopaki co jest słyszycie nas ? - powiedziałyśmy wystraszone , ale telefon się rozłączył  a my zaczęłyśmy panikować i oddzwaniać do każdego z nich ale nikt nie odbierał .. byłyśmy przerażone ...

_________________________________________________________________________
Wiem rozdział miał być z dwa dni temu przepraszam ale nie było mnie w domu i wgl u cioci byłam a tam nie ma neta , wiem że nie jest długi ale mam nadzieję że się spodoba liczę na wasze komętarze
                                                                                                                                                     Ala

czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział XIII

*Oczami Emmy*

Czekałam chwilkę na Victorię , gdy w końcu przyszła ruszyłyśmy w stronę MSC , nie szłyśmy szybko raczej spacerkiem , chciałam pogadać z Victorią odkąd poznałyśmy chłopaków nie miałyśmy czasu na takie babskie pogaduchy , mam nadzieję że przez ten czas co chłopców nie będzie nadrobimy wszystko czuję że ja i Vicky się oddalamy od siebie co z tego że mieszkamy w jednym apartamencie w hotelu jak prawie nie gadamy , praktycznie cały czas nas nie ma a jak już wrócimy są chłopcy albo jesteśmy zbyt zmęczone , trzeba to zmienić ! .
- Hej Vi , mam plan nie do odrzucenia !-powiedziałam entuzjastycznie , raczej zbyt bo ludzie którzy szli koło nas dziwnie się popatrzyli ale co tam , jestem wariatem i raczej się już nie zmienię co poradzić!
- Dajesz !- powiedziała podejrzliwe ale radośnie Vicky
- Tak sobie pomyślałam że jak chłopcy pojadą to mogłybyśmy spędzić cały dzień razem bo wiesz , wydaje mi się że się od siebie oddalamy ..- powiedziałam a przy ostatnim zdaniu posmutniałam
- Świetny pomysł , trzeba na drobić stracony czas siostro - odpowiedziała i obydwie się zaśmiałyśmy a ja mocno przytuliłam Vii . Gadałyśmy tak całą drogę do umówionego miejsca , weszłyśmy do środka wiedziałyśmy żę chłopcy ze względu na Niall'a bedą musieli wejść do środka , to taki sympatyczny przyjacielski żarłok cały czas chce każdemu pomagać czasami dziwię się że nie znalazł żadnej dziewczyny , wiem że bardzo by chciał on myśli że jest najgorszy z zespołu a to jest nieprawda jest tak samo utalentowany i ma tak samo wspaniały głos jak reszta chłopaków , jest przystojny uroczy i symaptyczny , ale on tak nie uważa przez to że kiedyś jakaś wytapetowana laska powiedziała mu że nie powinien należeć do tego zespołu że w ogóle nie pasuje i jest okropny co nie jest prawdą a zwykłym kłamstwem , jak mam być szczera to jak znalazła bym tą laskę to tak bym odmieniła jej wygląd że by w lustrze sie nie poznała tacy ludzie niszą życie innym a to tylko z zazdrości .. Zmieniając temat chłopcy siedzieli w środku przy ladzie gadali z właścicielem gdy nas zauważyli szeroko się uśmiechnęli a my to odwzajemniłyśmy podeszłyśmy do nich grzecznie przywitałyśmy się z właścicielem i przytuliłyśmy z chłopakami 
- To co gotowe na wielkie zakupy -powiedział wesoło Liam i się zaśmiał 
- Jasne a co tak dokładnie chcecie kupić - zapytała Victoria 
- Emm no ten Bluzki , bluzy , spodnie , buty , no i może jakieś czapki -wymieniał powoli Liam a my zaczęłyśmy się śmiać 
- No i coś do jedzenia bo przez takie zakupy można zgłodnieć - powiedział Niall 
- Jasne blondasku , bo jeszcze byś nam z głodu zemdlał - powiedziałam i go przytuliłam 
- I to mi się podoba - rzucił blondas a ja się zaśmiałam 
- No ejj jestem zazdrosny - Powiedział z wyrzutem Zayn a ja się zaczęłam śmiać - No już no już chodź tu - i pocałowałam go czule 
*Oczami Liama *
Śmialiśmy się i gadaliśmy , właściwie to czekaliśmy też na Danielle i El  , jak se pomyśle że mam ją nie widzieć przez trzy miesiące to robi mi się okropnie smutno , ale z drugiej strony jestem szczęśliwy że nasz zespół tak wiele zyskał i w ogóle że mam takich przyjaciół mówię też o czwórce wspaniałych dziewczyn które stały się dla nas jak rodzina . Gdy tak stałem i gadaliśmy niespodziewanie dostałem buziaka w policzek odwróciłem się a za mną stał mój największy skarb a koło Emmy stała Eleanor która juz miziała się z Louisem 
- No hej mój skarbie  - powiedziała dziewczyna i mnie przytuliła 
- Cześć kochanie - odwzajemniłem uścisk , wiele ludzi twierdzi że Danielle do mnie nie pasuje bo jest starsza , dla mnie nie jest ważny wiek , wiem że ona jest dla mnie wszystkim i wiążę z nią przyszłośc znamy się bardzo długo i mam nadzieję że będziemy ze soba jeszcze dłużej 
- To co idziemy na te zakupy ? - zapytała wesoło El , wszyscy zgodnie odpowiedzieliśmy i ruszyliśmy w stronę największego centrum Handlowego 
*Oczami Vicky *
Cieszyłam się na te zakupy chociaż trochę smucił mnie fakt że zakupy dotyczą wyjazdu chłopców , nie czułam się najlepiej trochę bolała mnie głowa ale nie dawałam tego po sobie poznać chciałam jak najdłużej spędzić czas z przyjaciółmi , nie wyobrażam sobie nie widzieć ich przez tak długi czas , ale wiem że to nieuniknione bo to ich praca w sumie nie praca tylko ulubione zajęcie wiem jak ważni są dla nich fani , i nigdy ale przenigdy im nie odmówią autografu lub zdjęcia , mnie to nie przeszkadza wiem że chłopaki to lubią i robią to co kochają , wiem też że bardzo cieszą się z tej trasy i że to dla nich ogromna szansa i wiele mogą zyskać . Nie bardzo przysłuchiwałam się rozmowie moich przyjaciół bo mnie olśniło przeciez my tu mamy być tylko na wakacje , nagle posmutniałam 
- Emma ! boże jakie my jesteśmy głupie zapomniałaś że my tu jestesmy tylko na wakacje - powiedziałam a Emm zamurowało 
- Boże rzeczywiście , został jeszcze miesiąc wakacji więc 2 miesiące przed waszym przyjazdem będziemy chodzić do tej zakichanej szkoły w Polsce zajebiśćie - krzyknęła Emma 
- Mam pomysł pomyślimy nad tym później a teraz nie myślmy o tym ok - powiedział rozweselająco Niall 
- Masz rację chodźmy - powiedziałam 
* 30 minut później oczami Zayna *
Gdy doszliśmy do sklepu każdy poszedł parami Niall oczywiście poszedł z Niami gdyż on zawsze wybiera najlepsze ciuchy przszliśmy chyba z 20 sklepów a nam brakło rąk do noszenia zakupów , Emma nawet niosła z 4 torby widać jej to nie przeszkadzało , w tym centrum zapamiętają nas na bardzo długo bo naszych wygłupach , Ja i Niall wbiegliśmy razem d pierwszego sklepu z bielizną damską i tak jakoś wyszło że ja miałem na sobie stanik i stringi a Niall owinął się majtkami dla tak zawanych pań puszystych Emma cały czas się z nas śmiała i udawała że nas nie zna w końcu ekspedientka się wkurzyła i nas wyrzuciła w drugim sklepie Emma przebrała się za skejta  i zaczepiała ludzi jakimiś dziwnymi ruchami i gadkami nie wyrabialiśmy ze śmiechu w trzecim sklepie za to założyła na siebie bokserki i zaczłęa wywijać jakiś taniec i ja myślałem że to Louis ma nierówno pod sufitem potem zachowywaliśmy się już w miarę normalnie po 2 godzinach spotkaliśmy się ze wszystkimi pod centrum Handlowym 
*Oczami Nialla *
Od dziś będe chodził na zakupy z Emmą kocham jej odpały . Gdy tak staliśmy pod centrum Handlowym i czekaliśmy na resztę zdecydowaliśmy że wstąpimy do Maka oczywiście to moja zasługa pod pretekstem że zemdleje i wziąłem na litość Emme która obiecała mi że po zakupach pójdziemy coś zjeśc no przepraszam ale sprawiedliwość musi być , czkelaismy jeszcze na Vicky i Harrego , coś ich długo nie ma , w między czasie podeszły do nas fanki ja i reszta chłopaków porozdawaliśmy autografy a dziewczyny z nimi plotkowały , cieszę się że nasze przyjaciółki które sa dla nas bardzo wazne zaakceptowały nasze fanki a co najważniejsze że fanki Zaakceptowały dziewczyny chociaż na pewno jest kilka takich które je nie nawidzą i hejtują , nie rozumiem ich powinny się cieszyć że jesteśmy szczęśliwi mając takie osoby jak one . Po 15 minutach przyszedł Harry z Vi , dziewczyna nie wyglądała najlepiej była trasznie blada i rozpalona ale uparła się że jej nic nie jest i że pójdzie z nami do restauracji 
*Oczami Harrego*
Strasznie martwiłem się o Vicky cały czas twierdzi że jej nic nie jest a  widać że ma gorączke a dziś prawie upadła i w końcu przyznała się że boli ją głowa i jej troche słabo ale cała Vicky dam sobie radę nic mi nie jest , czasami mam wrażenie że jest bardziej uparta niż osioł ale pomińmy , poszliśmy do tego maka i każdy zamówił sobie wszystko co chciał nawet Vicky ale wydaje mi się że zrobiła to tylko po to bym się nie martwił Niall oczywiście zadowolony w swoim żywiole zamówił najwięcej kocham tego blondasa . Zauważyłem że Vicky telepie się cała widać było że ma chyba z 40 stopni gorączki no nie w pewnej chwili wstała i pobiegła do toalety a Emma z dziewczynami za nią też chciałem ale Liam powiedział żebym poczekał i że one się nią zajmą 
*Oczami Danielle * 
Pobiegłysmy za Vicky strasnie wymiotowała martwiłam się o nią gdy wyszła była bardzo słaba widać było że ma porządną anginę 
- Jezu dziewczyno masz strazną gorączke czemu nie mówiłaś że się źle czujesz co , boli cie coś ? - powiedziałam poważnie 
- Przepraszam chciała spędzić z wami i z chłopakami jak najwięcej czasu bo przecież wyjeżdżają , boli mnie trochę głowa 
- Dobra już w pożądku choć powiemy chłopakom i odprowadzimy was pod hotel - powiedziała zmartwiona Eleanor 
Poszłyśmy do stolika powiedziałyśmy chłopakom że Vicky się źle czuje i razem poszłyśmy je odprowadzić i kazałyśmy Emmie zabrać ją albo wezwać lekarza oczywiście się zgodziła 
*Oczami Emmy * 
Vicky strasznie wymiotowała jak przyszła gdy jej już trochę przeszło położyła się do łóżka dałam jej leki które znalazłam przeciw wymiotą połknęła i odrazu usnęła . Poszłam do kuchni zrobiłam sobie coś do jedzenia usłyszałam dźwięk telefonu to mama ciekawe o co chodzi 
- Halo , no hej mamuś co tam 
- Kochanie muszę ci coś powiedzieć w sumie Vciky też 
- Vicky się źle czuła i już śpi , co się stało 
- Bo z tatem postanowiliśmy że przeprowadzamy się do Londynu tata stracił pracę i znalazł ogłoszenie przez internet z naszych oszczędności znaleźliśmy dom i wysłaliśmy wam pocztą klucze , mam nadzieję że się cieszycie 
- Boże boże mamuś naprawdę jezuuu kocham cię ! ale jak to my będziemy mieszkać razem w jednym domu  ? 
- No tak jakby to jest bliźniak będziecie miały z Victorią blisko do siebie , przylecimy za tydzień a klucze powinny dojść wam jutro muszę kończyć trzymaj się córeczko 
- Pa mamuś - rozłączyłam się boże byłam taka szczęśliwa muszę to odrazu rano powiedzieć Vicky i chłopaką ale oni mają jutro wywiad no nic może wieczorem będa mieli czas . Pooglądałam chwilę telewizję i położyłam się do łóżka odrazu usnęłam za dużo wrażeń jak na jeden dzień .... 



_______________________________________________________________________________

Wiem wiem miał być o 20 ale miałam problemy z internetem , według mnie nie bardzo wyszedł i jest krótki ale postaram się żeby następny był lepszy mam ndzieję że się wam podoba , liczę na wasze komętarze to naprawdę motywuje do dalszego pisania :) 

                                                                                                                                                                                                  
                                                                                                                                                                                               Ala

środa, 4 lipca 2012

Decyzja ♥

No więc !
Postanowiłam iż poprowadzę  to opowiadanie do końca  następnie zacznę nowe , mam nadzieję że podjęłam dobrą decyzje i w stu procentach się z nią zgadzacie . Jutro wieczorem powinien pojawić się nowy rozdział !


Ala ♥

wtorek, 3 lipca 2012

Ważna informacja ♥

No więc mam dla was ważną informację proszę abyście przeczytali  ♥
Ala ♥
Od dziś tego bloga prowadzę sama , w związku z tym mam propozycję  , tak sobie myślę czy nie usunąć postów i nie zacząć pisać nowego opowiadania , pisze je dla was więc wybór zależy od was czy chcecie abym dalej prowadziła to opowiadanie i chcecie poznać dalsze losy Emmy i Victorii czy może chcecie zobaczyć tu całkiem inną historię wybór należy do was , odpowiedzi
 piszcie w komentarzach :) 

poniedziałek, 2 lipca 2012

Rozdział XII


*oczami Vicky * 
Obudziłam się w środku nocy... Spojrzałam za okno, gdzie się strasznie błyskało . Była burza. Tylko tego brakowało. Leżałam sama na kanapie w salonie, bo Emma zajęła mój pokój, w sumie ja jej kazałam tam spać. Zaczęłam się telepać, bo strasznie się bałam burzy, był to jeden z moich lęków. Drżącą dłonią sięgnęłam po telefon, aby sprawdzić która jest godzina. Była 3.33 . Strasznie padał deszcz. Od naszego przyjazdu nie było takiej paskudnej pogody. Zauważyłam, że mam sms-a. otworzyłam go i był od Hazzy " Dobranoc, kocham Cię . Hazza xx " na samą myśl, że go jut.. dzisiaj spotkam uśmiechnęłam się sama do siebie. położyłam się do łóżka przykryłam się kołdrą i próbowałam zasnąć. Nagle strasznie zaczęła mnie boleć głowa, więc chciałam pójść po jakieś tabletki, chociaż strasznie się bałam. Wstałam z łóżka i szłam bardzo powoli aż doszłam do apteczki. Wyciągnęłam lek na ból głowy i popiłam go wodą niegazowaną, stojącą obok. Potem poszłam z powrotem do łóżka. Ból nie odstępował. Leżałam w łóżku i przewracałam się z bólu na bok przez co najmniej godzinę. Po mniej więcej takim czasie zasnęłam.                                                                                                                 *         
   Rano obudził mnie dźwięk sms-a . Myślałam, że wręcz zamorduje. Byłam strasznie niewyspana, szczególnie przez tą burzę i ból głowy. Wstałam i poszłam po telefon. " Cześć, kochanie. Będziemy za 20 min., to ważne.  Harry xx" przeczytałam i doznałam szoku. za 20 min? Wyglądałam jak jakieś nieogarnięte dziecko. Szybko pobiegłam obudzić Emmę.
 - Emma , wstawaj ! - Krzyczałam prawie na całe gardło... Miałam straszną chrypę. Głowa nadal mnie bolała...
 -Mhmmm.- Odpowiedziała i odwróciła się na drugi bok. Nie chce to nie. Potem będzie żałować. Poszłam do toalety i się " ogarnęłam " . Ubrałam dresy. W sumie nie ma po co się ubierać nie wiadomo jak. Poszłam do kuchni . Zrobiłam sobie kanapki. Potem poszłam po jeszcze jedną tabletkę, bo głowa mi nadal pękała z bólu. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć, bo oczywiście Emma jeszcze spała. Otworzyłam drzwi i nagle "rzucił się" na mnie Lou...
 - No cześć- powiedziałam, ledwo co oddychając..
 - Ej. ! Jestem zazdrosny ! - Krzyknął Harry i podszedł do nas. Wyrwałam się z uścisku Lou i się przytuliłam do Hazzy.
 - Vicky, nie masz gorączki.!?- Niee wiem. Ale trochę boli mnie głowa...- powiedziałam osłabionym głosem..
 -Masz gorączkę , może pojedziemy do lekarze ? - powiedział Harry troskliwie a reszta mu zawtórowała  
- NIE ! , to znaczy nie trzeba to pewnie jakieś zwykłe przeziębienie szybko przejdzie - uśmiechnęłam się sztucznie ale jak widać dość przekonywująco bo uwierzyli 
 - No ok niech będzie , ale jak będzie się coś działo masz od razu mówić - uśmiechnął się Louis 
 - Jasne - powiedziałam i usiedliśmy na sofie w sumie to ja usiadłam a oni się rozłożyli ale pomińmy to 
 - A gdzie Emm.? - zapytał strasznie cicho Zayn
 -Śpi ,nie mogłam jej dobudzić a co ty biedaku tak cicho mówisz kac męczy oj biedny Kac Morderca Nie Ma Serca - zacytowałam i się zaśmiałam a Zayn prychnął i się uśmiechnął 
.- Idę do niej ! - powiedział i pobiegł w stronę mojego pokoju  
*Oczami Emmy * 
Śpię sobie i mam taki fajny sen , czułam na policzkach coś mokrego i miękkiego takiego ciepłego jak by ktoś mnie całował , momentalnie się podniosłam i otworzyłam oczy czego potem pożałowałam bo od razu poczułam ból głowy a na moje twarzy zagościł grymas 
 - Hahaha wiem co czujesz mam to samo trochę wczoraj zabalowaliśmy kochanie - powiedział Zayn i mnie pocałował 
- Co robicie tu tak wcześnie? - zapytałam zachrypniętym głosem na co Zayn się uśmiechnął i przygryzł wargę a ja przewróciłam oczami i się zaśmiałam 
- Mamy ważną sprawę do przekazania , a co nie cieszysz się że mnie widzisz ? 
- zapytał z powagą. -Jasne głuptasie że się ciesze , to ja pojdę się ubrać a wy na mnie poczekajcie - powiedziałam i pocałowałam Zayna . 
*Oczami Harrego * 
Czekaliśmy na Zayna i Emma w końcu przyszli znaczy pierwszy Zayn a Emma 10 min później , strasznie się bałem że dziewczyny się wkurza i nas za to znienawidzą , ale to nasza praca mam nadzieję że zrozumieją
 - Ok dziewczyny musimy wam coś powiedzieć - zaczął poważnie Liam  
- Okeej już się boje brzmi poważnie - powiedziała Em
 - W sumie to jest trochę poważne ale nie macie się czego bać .. chyba - powiedziałem to trochę ciszej a Zayn szturchnął mnie w ramie ..  
- Co mówiłeś ? - powiedziała podejrzanie Vicky  
- Nie nic - powiedziałem i uśmiechnąłem się nie mrawo 
- Więc chcielibyśmy wam powiedzieć ,że za tydzień mamy trasę koncertową ..-wszyscy po patrzyliśmy na dziewczyny , którym momentalnie zrzedły miny 
- Tak rozumiemy wiedziałyśmy że kiedyś to nadejdzie a na ile ? - zapytała Vicky
- Na razie na 3 miesiące odpowiedział Niall - i się uśmiechnął  
 -My już pójdziemy z Louisem bo musimy przekazać to jeszcze Dan i El ...-powiedział smutno Liam  
*Oczami Emmy * 
Nie chciałam się z nimi rozstawać , 3 miesiące mam 3 miesiące nie widzieć Zayna i reszty tej szalonej gromadki ? ! . Wiedziałam że to kiedyś nadejdzie bo w końcu są sławni i wgl ..nie wiadomo kiedy po moim policzku spłynęły łzy i się rozpłakałam na dobre a po mnie Vicky .Od razu podbiegł do mnie zayn i mocno przytulił a do Vii Harry  
 -Hej hej mała nie płacz ,proszę damy rade skarbie -, powiedział i mnie mocno przytulił . Harry z Vi poszli do jej pokoju a ja Zaynem nadal staliśmy i się przytulaliśmy a ja nie przestawałam płakać - Wiesz jak będę za tobą tęskniła - mówiłam łkając - Kocham cię Zayn - powiedziałam przez łzy i jeszcze mocniej się do niego przytuliłam - Ja też cię kocham Emm , myślisz że wytrzymam tak daleko  bez ciebie 3 miesiące Dan , El , ty i Vi na pewno do nas przylecicie mogę ci to od razu obiecać - powiedział i mnie czule pocałował 
 *Oczami Harrego * 
 Nie mogłem patrzeć na to jak Vi i Emm płakały od razu poszedłem i przytuliłem mocno do siebie Victorię potem poszliśmy do jej pokoju i leżeliśmy na łóżku przytuleni i rozmaiwaliśmy jak to będzie z trasą 
 * 30 min później Oczami Vicky * 
Chłopcy już poszli bo musieli jechać na wywiad promujący trasę która odbędzie się za tydzień , trochę nas ta wiadomość zasmuciła ale co ja poradzę taka ich praca , mam nadzieję że wytrzymamy tyle czasu bez siebie . Gdy Zayn wyszedł z pokoju Emmy powiedział mi że zasnęła i że bardzo płakała , no tak taka ona jest z naszej 4 ona będzie znosić to najgorzej , w sumie ja tez nie najlepiej El i Dan są przyzwyczajone do tak długich rozłonek bo są dłużej z chłopakami niż my . Dziś nie miałam najlepszego nastroju i nadal boli mnie głowa i mi słabo , chłopcy są na wywiadzie nie będę im zawracała głowy poszłam do kuchni i poszukałam jakiś tabletek przeciwbólowych i na przeziębienie zjadłam je i poszłam się zdrzemnąć 
                                                *Oczami Emmy *  
  Obudził mnie dzwięk telefonu popatrzyłam na wyświetlacz dzwonił Niall przy okazji zobaczyłam że jest już 17 trochę pospałam zawsze gdy płacze później jestem zmęczona .. w końcu odebrałam telefon 
 - Co tam blondasku ?- zapytałam
 - Jak się trzymasz ? - zapytał z troską ohh tak Nialla można nazwać prawdziwym przyjaciele , to on z zespołu najbardziej się martwi i chce pomagać nawet jak nie ma takiej potrzeby 
- Jest w porządku Niall dzięki - powiedziałam już bardziej radośnie
 - To dobrze bo wiesz jest taka sprawa , bo my chcielismy zapytać czy pójdziecie z nami pomóc nam zrobić zakupy no wiecie na trase oo i będzie Eleanor i Danielle 
- ymm.. jasne nie ma sprawy to za ile się spotkamy ? - powiedziałam 
- Może za godzinę pod MSC - zapytał.  
- Okeej to do zobaczenia - powiedziałam i się rozłączyłam Poszłam się trochę ogarnąć i przebrać , założyłam conversy rurki i czarną bokserkę a na to niebieską bejsbolówkę przeczesałam włosy nie chciałam się malować bo po co nie miałam takie potrzeby . Poszłam do salonu Vicky siedziała i oglądała TV .- Dzwonił Niall zapytał czy pójdziemy z nimi po zakupy na trasę - powiedziałam i się uśmiechnęłam - To ja się pójdę przebrać - powiedziała Vii .

 ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
 No hej :DRozdział  trochę krótki, ale jest ;)Następny będzie w piątek wieczorem lub w sobotę rano :)Czytasz.? = Skomentuj < 33



niedziela, 1 lipca 2012

Rozdział XI


*Oczami Emmy *
Vicky już musiała mi opowiedzieć co się tak na prawdę stało w kinie,  Jestem ciekawa czy się pogodzili , chciała bym aby Vicky była szczęsliwa , Vi popatrzyła na nas zarumieniona a wszyscy się uśmiechnęliśmy a ja jej puściłam oczko.
*Oczami Victorii *
Wszyscy sie na mnie popatrzyli a moja twarz - przybrała kolor buraka -, czemu ja nie mogę się ugryśc w język, czemu ja nie mogła zapytać o to, kiedy indziej !? ehhh popatrzyłam na nich a wszyscy się do mnie usmiechnęli , a Emma puściła mi oczko no to się zaczęło , w domu będę mieć mnóstwo pytań a nawet nie wiem czy między mną a Harrym jest w porządku ..przecież właściwie się nic nie stało- dał mi bluzę ,bo było mi zimno i przytulił jak się bałam ... Głos Hazzy przerwał moje rozmyślenia...
- Rzuć na tylne siedzenie,obok Nialla - powiedział i chyba się uśmiechnął ,nie jestem pewna.
- J-jasne- zająkałam się, poczym znowu zarumieniłam i rzuciłam bluzę koło Nialla.
*30 min później oczami Harolda*
Nandos było zamknięte, więc poszliśmy do Mc Donalda.  Niall wybiegł pierwszy jak zawsze .. ahh cały Niall . Gdy doszliśmy do stolika, zostałem przy nim tylko ja, a na wprost mnie Vicky . Reszta polazła po zamówienia i lub do toalety . Na środku stołu stały orzeszki w miseczce. Wpadłem na pewnien pomyłs, wiedziałem że Vi mnie kocha, a ja zachowałem się jak cymbał .Ona miała spuszczoną głowe, i patrzyła się w telefon ..wziąłem miseczkę z orzeszkami, po czym wziąłem jednego i rzuciłem w Vicky. Akurat trafił jej za dekolt próbując się nie śmiać, odwróciłem głowę i udawałem że patrzę  na okno i podziwiam widoki, a kątem oka spotrzegłem że Vicky patrzy na mnie z miną typu" WTF orzeszki ?!" teraz obrałem sobie cel wrzucania jej orzeszków za dekolt raz, drugi, trzeci, czwarty trafiłem,  aż w końcu nie wytrzymałem i wybuchłem śmiechem a Vicky się wkurzyła ..
*Oczami Vicky *
Siedzę sobie spokojnie, bałam się spojrzeć na Harrego a on co wymyślił ?! Rzucanie mi za dekolt orzeszków to ja tu myślę że on jest zły a ten kurde orzeszkami mi w cycki rzuca ..on się zaczął smiać a ja nie wytrzymałam i "wybuchłam"
- Haroldzie ! Zaraz będziesz wyciągał mi to z za bluzki ,!- za późno ugryzłam się w język, a Harry przyglądał mi się z ciekawością i błyskiem w oczach , po czym wstał usiadł koło mnie.
- Moge zacząć nawet teraz.-  powiedział z bananem na twarzy.
- Chciałbyś ..-powiedziałam śmiejąc się
-Porozmawiamy, Vi ? -westchnęłam wiedziałam że to nadejdzie. na moje szczęscie w tej samej chwili reszta wróciła do stolika.
-Gdzie wszystkie orzeszki ?! -zapytał wkurzony Niall.
Ups... przypomniałam sobie , że prawie całą miske orzeszków miałam za bluzką , chwyciłam ją delikatnie i zaczęłam wytrzepywać wszystko z bluzki tak by nik nie zauważył , wszystko spadło na ziemie a Harry zakrył się menu i chichrał prawie płacząc ..Cymbał jeden... w sumie sama ledwo powstrzymywałam śmiech.
*Oczami Louisa *
Widać tylko ja zauważyłem gdzie podziały się wszystkie orzeszki , Harry to ma sposoby dureń teraz siedzi i , śmieje się i myśli, że my tego nie widzimy. ehh cały Harold, czułem , że oni od jutra będa parą .Szepnąłem do Malika, co to zauważyłem a on odrazu zaczął się głośno śmiać tak, że każdy w restauracji patrzył się właśnie na nasz stolik.
*Oczami Zayna * 
Cały Harry..On to ma sposoby, czemu ja na to nie wpadłem ? haha . Piętnaście minut później już zjedliśmy, ale Niall nadal narzekał , że jest głodny..
- No ale mogę coś jeszcze zamówić ? - poprosił Niall
- W domu mamy pełną lodówkę . ! - powiedziałem już trochę wkurzony..
- uż chyba nie jest pełna... Przed wyjściem trochę zgłodniałem... - Powiedział Niall na co każdy wybuchnął śmiechem.
-No to co idziemy do tego klubu?!- powiedziałem z entuzjazmem i poruszyłem brwiami, zapewne śmiesznie to wyglądało, bo każdy zaczął się śmiać.
- Jasne chodźmy ! Dobrze,że dziewczyny wyszykowały się wcześniej bo byśmy musieli czekac na nie chyba z 3 godziny -powiedział złośliwe Louis
-No bardzo śmieszne, Lou-  powiedziały dziewczyny równocześnie i wszyscy zaczeli się śmiać...
*Oczami Hazzy *
Do klubu mieliśmy kawałek drogi, więc zadzwoniliśmy do Paula żeby wezwał ochronę, bo z tego co słyszałem przed klubem stoi mnówstwo fanek . Widać wieści szybko się rozchodzą .Wsiedliśmy do auta i jechaliśmy około godziny , dziś nasz ostatni dzień wolnego bo od jutra zaczynają sie koncerty i codzienne wywiady i podpisywania płyt przed trasą .. Problem w tym ,że jeszcze dziewczyny o tym nie wiedzą .. ale od jutra to się zmieni . Gdy dojechaliśmy rozdaliśmy trochę autografów a dziewczyny stały blisko nas. Kilka dziewczyn chciało zrobić sobie  z nimi zdjęcia, ale one odmawiały i przepraszały. Kilka też chciało się do nich przytulić , nie wiedziały co zrobić to pokaałem im gestem ręki żeby to zrobiły , przytuliły je, a nawet chwilę pogadały. Po półgodzinnym rozdzwaniu autografów i robieniu zdjęć wreszcie weszliśmy do środka.
*Oczami Vicky *
Po ostanim razie zdecydowałam że dziś nie będę nic piła , bez alkocholu też można się bawić ..Po kilku godzinach zabawy wyszłam się trochę przewietrzyć, usiadłam na schodkach i patrzyłam w niebo. W oddali zobaczyłam zanjomą postać, która idzie w moją stronę. Tak. To był Harry, westchnęłam bo wiedziałam, że będzie chciał gadać ..
- Co tu robisz sama ?- zapytał i usiadł kolo mnie.
- Chciałam się przewietrzyć strasznie tam gorąco i w ogóle,  a ty co tu robisz, gdzie byłeś ?- zapytałam.
- Hmm.. gadałem chwilę z ochroniarzem i ustalaliśmy pewną rzecz ..Vii porozmawiamy w końcu ?
- Jasne..- próbowałam się usmiechnąc ale coś nie bardzo mi wyszło -Ja nie wiem dlaczego to powiedziałam Harry, nie wiem dlaczego, ale w tedy skłamałam ja cie cie koch...- nieskończyłam dokończyć bo Harry mnie czule pocałował ..
- Ja ciebie też kocham, Vi i nawet nie wiesz jak bardzo..- powiedział Harry a ja się do niego mocno przytuliłam, poczułąm zapach jego prefum.. Chyba po raz pierwszy...
-spróbujemy ?- szepnął do mnie z tą swoją nieziemską chrypą..
-Tak, Haryy..- i mocniej wtuliam się w chłopaka.
Złapał mnie za ręke i zapowadził do środka. Podeszliśmy do stolika przy którym siedziała całkiem zlana Emma, a koło niej w jeszcze gorszym stanie Zayn, cały czas się chirając , zaśmiałam się .Wszyscy popatrzyli na złączone dłonie moje Hazzy. Usłyszeliśmy grupowe " uuuuu".
-Czy my oczymś nie wiemy?- zapytał Liam
- Jesteśmy razem.- powiedzał Harry a wszyscy cieszyli się , jak Niall, gdy dostanie kanapkę.
-Dobra, dobra a ja myślę że teraz powinniśmy tą dwójkę, zawieść do domu- powiedział Lou i pokazał pewnym gestem na Emmę i Zayna, którzy się całowali.
                *
Godzinę później, Emma już spała w swoim pokoju, a ja własnie leżałam i myślałam nad swoim szczęsciem . Dziś chłopcy u nas nie nocowali, tylko w swoim domu. Paulowi nie bardzo podobało się to że chłopców nie ma codziennie w domu .. napisałam smsa do Harego i nie czekając na odpowiedź usnęłam.


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


No cześć :3
trololo dziękujemy za 900 wyświetleń <3
Podoba się rozdział?:*
Prosimy, komentujcie, to nas motywuje do dalszego 
pisania ;)

środa, 27 czerwca 2012

Rozdział X



*Oczami Vicky *
Strasznie się bałam, jak Louis zawołał mnie aby porozmawiać , wiedziałam że ta rozmowa będzie wiązać się z Harrym , weszliśmy do pokoju. zapanowała cisza, pierwszy raz widziałam tak strasznie poważnego Louisa .
-Vicky .. musimy pogadać ... powiesz co się stało ?- powiedział Lou 
- Ja .. bo .. no ... ja ...agrhhh, zrobiłam tak strasznie głupią rzecz ..słyszysz!? Louis głupią nie nawidzę za to siebie !.- krzyknęłaś a po policzku spłynęła ci łza .
- Vicky,ale jak ja mam wam pomóc ,jak nie wiem o co dokłanie chodzi ,!? Harry nie chce rozmawiać. od razu jak wstał poszedł do domu, pod pretekstem ,że musi coś załatwić a ty płakałaś całą noc ..-powiedział i wstrzymał oddech czekając na odpowiedz. 
-Bo przed waszym przyjściem Harry ... on ..on się mnie zapytał czy coś do niego czuje ,a ja co zrobiłam ?! no co ?! głupia, powiedziałam mu, że nie! ale najlepsze jest to, że sama nie wiem dlaczego to powiedziałam ! on mi sie cholernie podoba słyszysz ?! kocham go zakochałam się w nim od pierwszego spotkania , ale nie chciałam tego przyznać nawet przed samą sobą , ale potem się poddałam bo to było silniejsze. a ja to wszystko spieprzyłam ..potem miałam tak straszne wyrzuty sumienia i chciałam porozmawiać, ale on nie, aż w końcu krzyknął. nie wytrzymałam, było mi tak strasznie wstyd, ale wyznałam mu to ,widać nie potrzebnie , bo już za późno za bardzo go zraniłam .. -powiedziałm i już na dobre się rozpłakałam ..
- Vicky, znam Hazze bardzo dobrze i uwierz jemu tak samo zalezy na tobie, jak tobie na nim , gdy wrócimy do domu cały czas nawija o tobie , nie wyobrażasz sobie jak się cieszył jak wyznałaś mu miłośc mimo że mało kontaktowałaś ... Porozmawiaj z nim przecież widze że sie kochacie.. wiem ,że to nie łatwo praktycznie to samo przeżywałem z Eleanor ale widzisz teraz jest w porządku ,wiem że wam się uda -Lou usmiechnął się i mnie mocno przytulił . Po rozmowie, z przyjacielem? Tak, chyba mogę go tak nazwać. Przecież mi bardzo pomógł. Teraz całe 1D mogę nazwać przyjaciółmi, ale czy Harr... Niee. nie będe o nim myślała. Może Louis mówił to tylko, dlatego, żeby mnie pocieszyć, ale w sumie dlaczego niby miałby mnie okłamywać? Poszłam do kuchni, gdzie wszyscy patrzyli się na nie, a ja zrobiłam wymuszony uśmiech.
- Na co się tak patrzycie ? - powiedziałam, a każdy odwrócił się momentalnie .
Na śniadanie zrobiłam sobie kanapki z ... pasztetem.? tak. tylko to zostało w małej, hotelowej lodówce... Jeszcze wczoraj była cała pełna... Ahh. zapomniałam, o Niallu i jego miłości do jedzenia. Gdy zrobiłam kanapkę, usiadłam przy stole, było cicho, więc postanowiłam to zmienić.
- Co dziś robimy ?- powiedziałam, i się uśmiechnęłam..
- Hmm. no nie wiem, może pójdziemy do kina czy coś.?- odpowiedział niepewnie Liam.
- Do Nando's ! - krzyknął Niall , a każdy zaczął się śmiać.
- Może do jakiegoś klubu ? - powiedział Zayn, popatrzył się na Emmę i śmiesznie poruszył brwiami.
- Hmm. może najpierw pójdziemy do kina, potem do Nando's a potem do klubu ? - Powiedział Louis, na co każdy się zgodził. Po śniadaniu chłopcy pojechali do domu, i za godzinę mieliśmy się spotkać pod kinem. Nagle sobie coś przypomniałam...
- Emma, mam pytanie... - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Taak.?- Odpowiedziała niepewnie Emma..
- Jest coś między tobą a Zaynem.? - powiedziałam na co Emma się lekko zarumieniła i uśmiechnęła się..
- No w sumie to takk, bo wczoraj na wywiadzie reporterka pytała się kim jestem... a Zayn odpowiedział, że jestem jego... dziewczyną i tak się złożyło,,, że od wczoraj jesteśmy razem.- powiedziała na co ja się uśmiechnęłam.
- Hah, mówiłam, że coś z tego będzie ! - powiedziałam i bardzo mocno przytuliłam przyjaciółkę. ` ogarnęłyśmy się ` . Nie poruszałyśmy tematu Hazzy, bo pewnie znowu bym się rozkleiła... Ta godzina zleciała bardzo szybko, zamówiłyśmy taksówkę, która podjechała pod nasz hotel i zawiozła nas pod umówione kino. Wysiadłyśmy z taksówki i patrzyłyśmy na lewo i na prawo... 

- Pssst. - usłyszałyśmy nagle i zobaczyłyśmy piątkę chłopaków, którzy 
stali pod wejściem do kina w czapkach, kapturach i okularach przeciwsłonechnych.
- Oo cześć ! Nie poznałyśmy was ! - powiedziała Emma..
- Na jaki film idziemy.? - powiedziałam z zaciekawieniem.
- Paranomal Activity 3- powiedział, na co ja zrobiłam wielkie oczy.
- Że co ?! - krzyknęłam, a ludzie którzy wchodzili do kina popatrzyli się na mnie z miną `wtf?`
- No tak. - odpowiedział z zacieszem Lou. Ja strasznie się bałam horrorów, za to Emma, bała się , ale je lubiła. 
- Bilety już kupiliśmy . - Powiedział Zayn i się uśmiechnął .
- To wchodzimy ? - Powiedział Liam, na co niall zrobił minę tylu`Przerażasz mnie człowieku, wyjdź z tąd`
- A jedzenie !? Jak mogliście zpomnieć o jedzeniu !? kto normalny wytrzyma cały film w kinie bez jedzenia !? no kto?! I w tym waśnie momęcie mam na was focha. -Powiedział i zrobił obrażoną minę, na którą każdy wybuchł śmiechem.
- No dobraa, ale kupimy coś do jedzeniaw środku , film się zaczyna za 5 min.
Każdy się zgodził. Niall kupił sobie 3 duże popcorny, 2 dwulitrowe butelki oranżady i dwie paczki chipsóow. Ludzie, któzy przechodzili obok nas patrzyli się cały czas na nas krzywo patrzyli... Na szczęście nikt ich nie poznał. Chłopcy usiadli gdzieś na końcu, ale z brzegu, siedzieliśmy tak ; Niall , Liam, Zayn, Emma, Harry , Ja, Lou. Na moje nieszczęście, a może szczęście.? Musiałam usiąść przy Harrym ... Gdy film się zaczął od początku się bałam, na szczęście miałam obok Louisa , który rozśmieszał mnie przez cały film. Przez chwile siedzieliśmy cicho i akurat był jeden ze straszniejszych momentów w filmie, patrzyłam się cały czas na ekran.. ' bądź dzielna, bądź dzielna ' powtażałam sobie w myślach,  ale wreszcie tak się przestraszyłam, że zaczęłam piszczeć ( w tym momencie nie tylko ja ) i przytuliłąm się do kogoś kto był po mojej prawej stronie... Cała się telepałam. Nie dość, że było mi strasznie zimno, to jeszcze się bałam... Cały czas myślałam, że to Lou, ale się jednak myliłam... był to Harry..
- Ppprzee-nie mogłam mówić, cała się trzęsłam...-ppraszz...amm.- powiedziałam i się od niego "odkleiłam".
- Nic się nie stało. - powiedział i się do mnie uśmiechnął. - Nie jest ci zimno, Vicky? - powiedział.
- Nn..iee.- odpowiedziałam...
- No przecież widzę, że cała się telepiesz, trzymaj moją bluzę,- powiedział, zdjął z siebie bluzę i mi ją dał.
- Dzziękk..ujję. - Powiedziałam i ją założyłam, była za duża, ale bardzo ciepła. Wróć.! Harry się do mnie odezwał ? Może mu przeszło, czy coś... Nie miałam ochoty na film, więc zamknęłam oczy i nie wiem kiedy- zasnęłam..
- Vicky...- ktoś stał nademną .
- Mhmm.- odpowiedziałam....
- Vicky wstawaj ! - krzyknęła Emma, na co ja się od razu podniosłam..
- Co się stało? -powiedziałąm nieogarniętaa. Dopiero teraz się zorientowałam, że byliśy w kinie. Aaa. no tak i nadal mam na sobie bluzę Hazzy.
- No już idę.. - powiedziałąm z niechęcią i wstałam..
- Czyja to jest bluzaa....? - powiedziała Emma i się uśmiechnęła..
- Harrego... Było mi zimno i...- odpowiedziałam, ale ona mi przerwała.
- Hah, dobra, w domu mi powiesz. - Powiedziała i wyszłyśmy, chłopców nie było, więc pewnei już wyszli i czekali na nas przed wejściem. Byłyśmy prawie przy wejśćiu i usłyszałyśmy piski . 
- Pewnie zapomnieli włożyć kaaptury i czapki- powiedziała Emma i się uśmiechnęła.
Gdy doszłyśmy do wyjścia- nie myliłyśmy, chłopcy tam stali i rozdawali autografy.
Chciałam oddać Harremu bluzę, ale dawał komuś autograf. Nagle chłopcy podeszli do nas i powiedzieli :
- jedziemy? - przyjechali tu autem Hazzy..
- No okej.. -powiedziałam i się uśmiechnęłam. Wsiedliśmy do samochodu, ścisneliśmy się . Zayn powiedział, żeby Emma usiadła mu na kolanach, na początku odmówiła ale potem się zgodziła. Słodko razem wyglądali. prowadził Hazza.
- Umm... Harry, gdzie położyć twoją bluzę.? - Powiedziałam na co każdy , opróćz Hazzy oczywiście, się na mnie popatrzył. Ja się zarumieniłam... Jakbym nie mogła tego powiedzieć potem..
- Połóż potem na siedzeniu - powiedział i się uśmiechnął.
- Czy my o czymś nie wiemy?- powiedział Zayn i się uśmiechnął. Harry mu opowiedział o tym w kinie... 
- uuuu.- wypalił nagle Lou na co każdy zaczął się śmiać... Każdy oprócz mnie i Hazzy..
Gdy podjechaliśmy pod Nando's nikogo nie było - co oznaczało, że jest zapewne zamknięte...
- Czemu akurat dzisiaj ?! Czemu !?- Niall krzyczał na całe auto.
-Może jest remont, czy coś ? - powiedziałam na co Niall się prawie rozpłakał. Nie wiedziałam, że będzie to tak przeżywał...
- To gdzie jedziemy ?- Spytałam niepewnie..
- Może do nas?-odpowiedział z zacieszem Liam, każdy się zgodził, a więc pojechaliśy do chłopaców. 




~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


Heej : 3
Oto następny rozdział. Podoba się.? :D
Następny rozdział dodam, jak będzie
 5 komentarzy pod tym :))

niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział IX


* oczami Emmy *
Teraz w domu zostałam tylko ja i Victoria, i właśnie teraz chciałam ją zapytać, czemu to zrobiła...
- Vicky .. porozmawiajmy ..-powiedziałam niepewnie. 
- Ehh ,no dobrze ..-powiedziała odrazu się smucąc ..
- Dlaczego to zrobiłaś,no wiesz...wczoraj ..?- powiedziałam ostrożnie aby jej nie urazić .
- Nie wiem Emm, naprawdę nie wiem, może to przez alkochol trochę w tedy wypiłam ,normalnie bym takiego głupstwa nie zrobiła , może też dlatego że czasami ludzie brali mnie za nudziare bo byłam spokojna .. nie chciałam żebym wam się znudziła i byście mnie zostawili .. bałam się..- powiedziała Vicky a po policzkach pociekły jej łzy .
- Ej ! nie gadaj głupot kocham cię, jak siostre i nigdy by tak nie było !-krzyknęlam i odrazu ją przytuliłam - tylko proszę nie rób tak więcej ,wiesz jak ja się o ciebie bałam ?
- przepraszam..-powiedziała przez łzy 
- Okej,w porządku a teraz chodźmy się szykować , bo zaraz przyjdadą  chłopcy i jedziemy na ten wywiad. - powiedziałam i poszłyśmy do swoich pokoi, bo miałyśmy się przebrać..

*oczami Victorii*

Chłopcy już po nas podjechali, wsiadłyśmy do czarnej limuzyny. Oczywiście w środku nie odbyło się od śmiechu. Niall prawie zadławił się haribo. Harry zabrał Louisowi marchewkę, a ten się na niego rzucił i zaczął krzyczeć, aby oddał mu miłość jego życia. Zayn przeglądał się w lusterku, a Liam pisał sms z Danielle. Ja i Emma patrząc się na Larrego zaczęłyśmy się strasznie śmiać, Liam i Zayn popatrzyli się na nas i też wybuchnęli śmiechem, gdy już byliśmy na miejscu wszyyscy wyszliśmy z limuzyny, a ja ledwo powstrzymywałam śmiech. W około było wiele paparazzi. Ja szłam przy Harrym , w związku z czym cały czas ktoś podcodził do Hazzy i się pytał czy jestem jego dziewczyną, Hazza nie zwracał na nich uwali i szliśy dalej, Zayn i Vicky dostawali podobne pytania. W około było na prawdę wiele fanów. Pisk był nie do zniesienia. Nie wiem jak oni mogli tak za każdym razem... Na szczęście mieli ochroniarzy.. Gdy już jakimś cudem doszliśmy do tego budynku weszliśy do windy i jechaliśmy na górę. Chłopcy weszli, do pomieszczenia gdzie miely się "przygotować" do wywiadu. NIe powiem. Było tam bardzo przytulnie, jak na takie miejsce. Ja usiadłam na kanapie, Harry usiadł obok mnie. Nagle jakoś dziwnie się poczułam. Zakręciło mi się w głowie. Na dosłownie parę sekund zrobiło mi się czarno przed oczami. "spadłam" na ramię Hazzy. Każdy się na mnie popatrzył.
-Vicky , dobrze się czujesz?!- powiedziała Emma, ze strachem w głosie.
- Taak..- powiedziałam i się "podniosłam" . Harry bardzo zdziwiony tą sytuacją cały czas się na mnie patrzył. - Taaak. Chyba dobrzee. - Odpowiedziałam słabo.
- Może lepiej odwiozę cię do domu?- powiedział Harry z troską w głosie.
-Niee. Nie trzeba . - powiedziałam i znowu mi się zakręciło w głowie, tym razem podparłam się o kanapę, żeby znowu sie " spaść" na Hazzę.
- Zawiozę cię. - powiedział stanowczo Harry i już wstał.
- Nie, na prawdę dobrze się czuje - powiedziałam słabym głosem.
- Na wywiadzie coś wymyślicie, czemu mnie nie ma. - powiedział Harry i już chciał mnie podnieść.
- Nie Harry, nie trzeba. Nie będziesz mnie odwoził do domu, bo się słabo poczułam. Nic się nie stało. - powiedziałam, ale Harremu to nie wystarczyło.
- Trzeba, a jak zemdlejesz?- powiedział Hazza i już mnie wziął na ręce.
- Harry, sama dojdę - powiedziałam i się lekko uśmiechnęłam , postawił mnie na ziemię i odwzajemnił usmiech.. ahh. te jego dołeczki. mogłabym patrzeć na nie godzinami.. On cały jest taki cudowny.. Tak bardzo chciałabym mu to powiedzieć, ale przecież nie mam u niego szans ja taka dziewczyna z pol...
-Vicky idziesz.? - powiedział Harry , a każdy się na mnie patrzył, chyba mówił to już kilka razy a ja się zamyśliłam..
-Taak. Przepraszam. Zamyśliłam się.. - powiedziałam i się lekko zarumieniłam. Uhh. jak ja tego nie lubię. Zauważyłam, że Emma się na mnie patrzy i się uśmiecha , a więc odwzajemniłam uśmiech i poszłam za Harrym. Ale ten budynek był ogromny...
- ymm. Harry ty mnie zawieziesz i wrócisz tu na wywiad, prawda? - powiedziałam, bo nie chciałam, żeby przezemnie nie był na wywiadzie..
- Nie, nie wrócę. Co by było jakbyś zasłabła?- powiedział
- No ale już się dobrze czuję, naprawdę.. A nie chce, żebyś przezemnie nie był na wywiadzie..
- Nie martw się. Wywiadów będzie jeszcze dużo, a ktoś się musi tobą zaopiekować, te 2 godziny. - powiedział Hazza i się uśmiechnął. zaraz , zaraz... 2 godziny ?
- No dobrze, jak chcesz..- powiedziałam, bo już nie chciałam się z nim kłócić.
Wreszcie wyszliśmy z tego budynku  i nagle zrobiło się strasznie głośno, te wszystkie piski.. Paparazzi było teraz jeszcze więcej .. Gdy już doszliśy do auta zrobiło się jakoś ciszej..
- Jak się czujesz ? - powiedział wiecznie uśmiechnięty Hazza. awwwww . znowu te dołeczki.
- Słodkie masz dołeczki. - powiedziałam, uśmiechnęłam się i nagle dotarło do mnie, co powiedziałam. Zarumieniłam się, a Harry się uśmiechnął.
- Dziękuję, za to ty się słodko rumienisz.. - powiedział Hazza a ja niepewnie powiedziałam.
-dziękuję.. - potem już nie rozmawialiśmy, było niezręcznie cicho... 
- Lubisz nasze piosenki ? - Harry wyrwał mnie z przemyśleń jaki to on jest wspaniały..
- Yghm.. szczerze.? Znam tylko jedną... - powiedziałam na co Harry się na mnie popatrzył ze zdziwioną miną..
- Serio ? A jak nas "poznałaś" ? - powiedział, a mi się zrobiło trochę głupio, bo uważałam ich za idiotów.
- Szczerze.? - powiedziałam niepewnie....
-Szczerze. - powiedział Harry i się na mnie popatrzył.. Opowiedziałam mu całą historię z tym wylotem do Londynu, potem o tym jak Emma chciała kupić bilety , o tym co było po koncercie... Tak nawijałam, że się nie zatrzymałam, i nagle wypaliłam..
- Emma jest strasznie zakochana w Zaynie...- Harry się na mnie popatrzył- O kurde, miałam tego nie mówić.. Nie powiesz nikomu.? - powiedziałam błagalnym głosem. 
- Spoko. - powiedział Hazza. - A ty kogo z nas najbardziej lubisz ? - powiedział, ja się zarumieniłam, na szczęście tego nie zauważył,  uratowało mnie jedynie to, że byliśmy już na miejscu. Uff. ale szczęście.
- O ! Harry już jesteśmy ! - powiedziałam , Harry się zatrzymał przed hotelem. Wysiedliśmy z auta, . Weszliśmy do środka..
- No to do łóżka.. - powiedział Harry, ja się na niego krzywo popatrzyłam, a on się lekko zarumienił, co mu się dotychczas nie zdarzało.. - Bez skojarzeń mi tutaj, jesteś przecież chora, więc połóż się do łóżka ,a ja Ci zrobię herbatę. - powiedział harry a ja teraz zczaiłam o co mu na prawdę chodziło..
- Aaaa. o ty ci chodzi - powiedziałam i się zaśmiałam.. -, ale nie trzeba, Harry, już się dobrze czuję.
- Trzeba, trzeba. - Kłóciliśmy się jakieś 10 min, aż Hazza wreszcie wygrał... Przebrałam się w piżamę i poszłam do łóżka.. Myślałam nad tym co mówiłam Hazzie, przecież nie powiedziałabym nikomu sekretu mojej przyjaciółki? Mam nadzieję, że mogę mu zaufać.
- Hebratka gotowa.! - powiedział Harry i przyniósł mi herbatę do łóżka.
- Dziękuję ! - powiedziałam. i się uśmiechnęłam.. Harry usiadł na rogu łóżka i przez jakieś 15 min nie rozmawialiśy. było jakoś cicho...
- Vicky mam pytanie...- powiedział Harry jakoś dziwnie poważnie, to nie było do neigo podobne. nie zachowywał się od kąd go poznałam. W sumie nie znałam go zbyt długo, ale to było naprawdę dziwne, bo chłopak , który zawsze chodzi uśmiechnęty robi się śmiertelnie poważny. szczerze to się bałam o co się zapyta.
- Wiem, że może tego nie pamietasz.. ale.. - o nie. pewnie wczoraj w nocy zrobiłam coś głupiego.. - czy coś do mnie czujesz?- powiedział, popatrzył się na mnie a mnie zatkało, i nie wiedziałam co powiedzieć.. nie wiem czemu, ale szybko powiedziałam..
- Nie. - Harry popatrzył się na mnie ze smutkiem w oczach. ja od razu pożałowałam tej odpowiedzi... Kolejne minuty pobytu Hazzy mnie dłużyły się jak lata.. Chyba go na prawdę zraniłam. Ale ja jestem głupia, jak mogłam tak powiedzieć?! Ja... ja chyba go kocham..
- Już jesteśmy ! - nagle usłyszeliśmy z dołu krzyki i śmiech.. Wszyscy tzn. Niall, Louis, Liam , Zayn i Emma weszli na górę... Zaz, zaraz. ! Zayn i Emma trzymali się za ręce ! Muszę potem porozmawiać z Emmą.
- Jak się czujesz? - powiedziała przyjaciółka i podeszła do mnie.
- Już dobrze, Harry się dobrze mną opiekował - powiedziałam i uśmiechnęłam się do Harrego, ten się na mnei popatrzył  i zrobił chyba wymuszony uśmiech.
- To co robimy !? - Krzyknął Louis.
- Może obejrzymy jakiś film ? - powiedział Zayn, a wszyscy się zgodzili.
- Może ` szkołę uczuć ` ? - Zaproponowała Emma, ona wręcz ubóstwiała ten film.
- Doobra ! - odpowiedzieli wszyscy chórem , oprócz Harrego, który siedział na rogu łóżka cały czas przygnębiony. chyba na prawdę bardzo go zraniłam, ale po co się pytał, skoro on zapewne nic do mnie nie czuje ? 
Wszyscy zeszliśmy na dół, ja siedziałam przy Harrym, a po drugiej stronie miałam Emmę, która siedziała przy Zaynie. Louis siedział na podłodze, ponieważ jak to on uważa ` tam jest bardzo wygodnie` .. Niall wybrał kanapę, która znajduje się najbliżej kuchni. Liam siedział na oddzielnej sofie.. Na filmie prawie każdy płakał. Nawet Zayn. Ale Harry nadal siedział przygnębiony i pustym wzrokiem siedział i patrzył się przed siebie.. Ja już nie wytrzymywałam tego dziwnego zachowania Hazzy.
- Harry, chodź na chwilę na górę, muszę ci coś powiedzieć. - powiedziałam błagalnym głosem.
- Po co? - odpowiedział Harry bez entuzjazmu..
- No proszę, to ważne.. - powiedziałam.. Jak mogłam być taka głupia, żeby go okłamać?! Łza popłynęła po moim policzku, nagle łez było coraz więcej...
- Harry proszę ! - powiedziałam cicho cała już zapłakana. Na szczęście każdy myślał, że płaczę przez film..
- No ale po co !? - powiedział Harry. Wróć. Nie. Nie powiedział a krzyknął, tak, że każdy wzrok powędrował na mnie... Na nas...
- Harry.. bo ... bo...- nie wytrzymałam.. musiałam to powiedzieć. to było jedyne słowo. - bo ja cię kocham ! - krzyknęłam, a każdy się popatrzył na mnie ze zdziwienie, łącznie z Harrym. Na szczęście w pokoju było ciemno i nikt zapewne nie zauważył moich rumieńców... Teraz zalałam się łzami i pobiegłam do pokoju.. Czemu nie mogłam powiedzieć tego od razu !? czemu?! ja zawsze muszę wszystko zepsuć ! Zawsze... Leżałam na swoim łóżku , moja poduszka była już cała mokra od łez... Nagle do pokoju weszła Emma.. 
- C...coo się stało? - powiedziała niepewnie, a ja się na nią popatrzyłam.
- ja zawsze muszę coś zepsuć ! zawsze!- powiedziałam , a raczej krzyknęłam . Chłopcy z dołu mnie chyba słyszeli. Teraz to miałam gdzieś. Wszystko miałam gdzieś. Nic mnie nie obchodziło. 
- Ale co się stało? - spytała Emma jeszcze raz, a jej opowiedziałam co powiedziałam Hazzie jak ich nie było...
- Sądzę, że powinnaś z nim porozmawiać. powiedziała Emma..
- Nie. Ja tego nie zrobię. Nie umiem. - powiedziałam se smutkiem w głosie.
Rozmawiałam z Emmą już jakieś 2 godziny, aż wreszcie wyszła , a ja zasnęłam...
* następnego dnia*
Wstałam o 11.00 oczy miałam całe spuchnięte od płaczu. Chłopcy zapewne u nas spali, pewnie jakoś się pomieścili. w sumie to luksusowy hotel to jet dużo łóżek i pokoi. Poszłąm do łazienki. Ubrałam się w letnią sukienkę ii zrobiłam lekki make-up... Poszłam do kuchni, gdzie już wszyscy jedli naleśniki, gdy mnie zobaczyli wzrok każdego powędrował na mnie, a ja się czułąm strasznie niezręcznie... Nagle Louis do mnie podszedł i spytał się czy mógłby iść ze mną na chwilę do mojego pokoju...

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

No siema :3
Ten rozdział wyszedł dłuższy :) 
Mi się nawet podoba, a Wam.?
następny rozdział będzie, gdy pod tym
 będzie 5 komentarzy :P <3