niedziela, 1 lipca 2012

Rozdział XI


*Oczami Emmy *
Vicky już musiała mi opowiedzieć co się tak na prawdę stało w kinie,  Jestem ciekawa czy się pogodzili , chciała bym aby Vicky była szczęsliwa , Vi popatrzyła na nas zarumieniona a wszyscy się uśmiechnęliśmy a ja jej puściłam oczko.
*Oczami Victorii *
Wszyscy sie na mnie popatrzyli a moja twarz - przybrała kolor buraka -, czemu ja nie mogę się ugryśc w język, czemu ja nie mogła zapytać o to, kiedy indziej !? ehhh popatrzyłam na nich a wszyscy się do mnie usmiechnęli , a Emma puściła mi oczko no to się zaczęło , w domu będę mieć mnóstwo pytań a nawet nie wiem czy między mną a Harrym jest w porządku ..przecież właściwie się nic nie stało- dał mi bluzę ,bo było mi zimno i przytulił jak się bałam ... Głos Hazzy przerwał moje rozmyślenia...
- Rzuć na tylne siedzenie,obok Nialla - powiedział i chyba się uśmiechnął ,nie jestem pewna.
- J-jasne- zająkałam się, poczym znowu zarumieniłam i rzuciłam bluzę koło Nialla.
*30 min później oczami Harolda*
Nandos było zamknięte, więc poszliśmy do Mc Donalda.  Niall wybiegł pierwszy jak zawsze .. ahh cały Niall . Gdy doszliśmy do stolika, zostałem przy nim tylko ja, a na wprost mnie Vicky . Reszta polazła po zamówienia i lub do toalety . Na środku stołu stały orzeszki w miseczce. Wpadłem na pewnien pomyłs, wiedziałem że Vi mnie kocha, a ja zachowałem się jak cymbał .Ona miała spuszczoną głowe, i patrzyła się w telefon ..wziąłem miseczkę z orzeszkami, po czym wziąłem jednego i rzuciłem w Vicky. Akurat trafił jej za dekolt próbując się nie śmiać, odwróciłem głowę i udawałem że patrzę  na okno i podziwiam widoki, a kątem oka spotrzegłem że Vicky patrzy na mnie z miną typu" WTF orzeszki ?!" teraz obrałem sobie cel wrzucania jej orzeszków za dekolt raz, drugi, trzeci, czwarty trafiłem,  aż w końcu nie wytrzymałem i wybuchłem śmiechem a Vicky się wkurzyła ..
*Oczami Vicky *
Siedzę sobie spokojnie, bałam się spojrzeć na Harrego a on co wymyślił ?! Rzucanie mi za dekolt orzeszków to ja tu myślę że on jest zły a ten kurde orzeszkami mi w cycki rzuca ..on się zaczął smiać a ja nie wytrzymałam i "wybuchłam"
- Haroldzie ! Zaraz będziesz wyciągał mi to z za bluzki ,!- za późno ugryzłam się w język, a Harry przyglądał mi się z ciekawością i błyskiem w oczach , po czym wstał usiadł koło mnie.
- Moge zacząć nawet teraz.-  powiedział z bananem na twarzy.
- Chciałbyś ..-powiedziałam śmiejąc się
-Porozmawiamy, Vi ? -westchnęłam wiedziałam że to nadejdzie. na moje szczęscie w tej samej chwili reszta wróciła do stolika.
-Gdzie wszystkie orzeszki ?! -zapytał wkurzony Niall.
Ups... przypomniałam sobie , że prawie całą miske orzeszków miałam za bluzką , chwyciłam ją delikatnie i zaczęłam wytrzepywać wszystko z bluzki tak by nik nie zauważył , wszystko spadło na ziemie a Harry zakrył się menu i chichrał prawie płacząc ..Cymbał jeden... w sumie sama ledwo powstrzymywałam śmiech.
*Oczami Louisa *
Widać tylko ja zauważyłem gdzie podziały się wszystkie orzeszki , Harry to ma sposoby dureń teraz siedzi i , śmieje się i myśli, że my tego nie widzimy. ehh cały Harold, czułem , że oni od jutra będa parą .Szepnąłem do Malika, co to zauważyłem a on odrazu zaczął się głośno śmiać tak, że każdy w restauracji patrzył się właśnie na nasz stolik.
*Oczami Zayna * 
Cały Harry..On to ma sposoby, czemu ja na to nie wpadłem ? haha . Piętnaście minut później już zjedliśmy, ale Niall nadal narzekał , że jest głodny..
- No ale mogę coś jeszcze zamówić ? - poprosił Niall
- W domu mamy pełną lodówkę . ! - powiedziałem już trochę wkurzony..
- uż chyba nie jest pełna... Przed wyjściem trochę zgłodniałem... - Powiedział Niall na co każdy wybuchnął śmiechem.
-No to co idziemy do tego klubu?!- powiedziałem z entuzjazmem i poruszyłem brwiami, zapewne śmiesznie to wyglądało, bo każdy zaczął się śmiać.
- Jasne chodźmy ! Dobrze,że dziewczyny wyszykowały się wcześniej bo byśmy musieli czekac na nie chyba z 3 godziny -powiedział złośliwe Louis
-No bardzo śmieszne, Lou-  powiedziały dziewczyny równocześnie i wszyscy zaczeli się śmiać...
*Oczami Hazzy *
Do klubu mieliśmy kawałek drogi, więc zadzwoniliśmy do Paula żeby wezwał ochronę, bo z tego co słyszałem przed klubem stoi mnówstwo fanek . Widać wieści szybko się rozchodzą .Wsiedliśmy do auta i jechaliśmy około godziny , dziś nasz ostatni dzień wolnego bo od jutra zaczynają sie koncerty i codzienne wywiady i podpisywania płyt przed trasą .. Problem w tym ,że jeszcze dziewczyny o tym nie wiedzą .. ale od jutra to się zmieni . Gdy dojechaliśmy rozdaliśmy trochę autografów a dziewczyny stały blisko nas. Kilka dziewczyn chciało zrobić sobie  z nimi zdjęcia, ale one odmawiały i przepraszały. Kilka też chciało się do nich przytulić , nie wiedziały co zrobić to pokaałem im gestem ręki żeby to zrobiły , przytuliły je, a nawet chwilę pogadały. Po półgodzinnym rozdzwaniu autografów i robieniu zdjęć wreszcie weszliśmy do środka.
*Oczami Vicky *
Po ostanim razie zdecydowałam że dziś nie będę nic piła , bez alkocholu też można się bawić ..Po kilku godzinach zabawy wyszłam się trochę przewietrzyć, usiadłam na schodkach i patrzyłam w niebo. W oddali zobaczyłam zanjomą postać, która idzie w moją stronę. Tak. To był Harry, westchnęłam bo wiedziałam, że będzie chciał gadać ..
- Co tu robisz sama ?- zapytał i usiadł kolo mnie.
- Chciałam się przewietrzyć strasznie tam gorąco i w ogóle,  a ty co tu robisz, gdzie byłeś ?- zapytałam.
- Hmm.. gadałem chwilę z ochroniarzem i ustalaliśmy pewną rzecz ..Vii porozmawiamy w końcu ?
- Jasne..- próbowałam się usmiechnąc ale coś nie bardzo mi wyszło -Ja nie wiem dlaczego to powiedziałam Harry, nie wiem dlaczego, ale w tedy skłamałam ja cie cie koch...- nieskończyłam dokończyć bo Harry mnie czule pocałował ..
- Ja ciebie też kocham, Vi i nawet nie wiesz jak bardzo..- powiedział Harry a ja się do niego mocno przytuliłam, poczułąm zapach jego prefum.. Chyba po raz pierwszy...
-spróbujemy ?- szepnął do mnie z tą swoją nieziemską chrypą..
-Tak, Haryy..- i mocniej wtuliam się w chłopaka.
Złapał mnie za ręke i zapowadził do środka. Podeszliśmy do stolika przy którym siedziała całkiem zlana Emma, a koło niej w jeszcze gorszym stanie Zayn, cały czas się chirając , zaśmiałam się .Wszyscy popatrzyli na złączone dłonie moje Hazzy. Usłyszeliśmy grupowe " uuuuu".
-Czy my oczymś nie wiemy?- zapytał Liam
- Jesteśmy razem.- powiedzał Harry a wszyscy cieszyli się , jak Niall, gdy dostanie kanapkę.
-Dobra, dobra a ja myślę że teraz powinniśmy tą dwójkę, zawieść do domu- powiedział Lou i pokazał pewnym gestem na Emmę i Zayna, którzy się całowali.
                *
Godzinę później, Emma już spała w swoim pokoju, a ja własnie leżałam i myślałam nad swoim szczęsciem . Dziś chłopcy u nas nie nocowali, tylko w swoim domu. Paulowi nie bardzo podobało się to że chłopców nie ma codziennie w domu .. napisałam smsa do Harego i nie czekając na odpowiedź usnęłam.


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


No cześć :3
trololo dziękujemy za 900 wyświetleń <3
Podoba się rozdział?:*
Prosimy, komentujcie, to nas motywuje do dalszego 
pisania ;)

4 komentarze:

  1. Super ! Czekam na kolejną część ;) Wpadnijcie --> onedirectionimaginyyy.blogspot.com :))

    OdpowiedzUsuń
  2. awww...♥ słodko :)
    Piszcie więcej o Liamie i dawajcie następny ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. komentuje by to was zmotywowało
    a pzt. to fajniee :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajneee..:P Piszcie więcej o Liamie..<3

    OdpowiedzUsuń