* oczami Emmy *
Teraz w domu zostałam tylko ja i Victoria, i właśnie teraz chciałam ją zapytać, czemu to zrobiła...
- Vicky .. porozmawiajmy ..-powiedziałam niepewnie.
- Ehh ,no dobrze ..-powiedziała odrazu się smucąc ..
- Dlaczego to zrobiłaś,no wiesz...wczoraj ..?- powiedziałam ostrożnie aby jej nie urazić .
- Nie wiem Emm, naprawdę nie wiem, może to przez alkochol trochę w tedy wypiłam ,normalnie bym takiego głupstwa nie zrobiła , może też dlatego że czasami ludzie brali mnie za nudziare bo byłam spokojna .. nie chciałam żebym wam się znudziła i byście mnie zostawili .. bałam się..- powiedziała Vicky a po policzkach pociekły jej łzy .
- Ej ! nie gadaj głupot kocham cię, jak siostre i nigdy by tak nie było !-krzyknęlam i odrazu ją przytuliłam - tylko proszę nie rób tak więcej ,wiesz jak ja się o ciebie bałam ?
- przepraszam..-powiedziała przez łzy
- Okej,w porządku a teraz chodźmy się szykować , bo zaraz przyjdadą chłopcy i jedziemy na ten wywiad. - powiedziałam i poszłyśmy do swoich pokoi, bo miałyśmy się przebrać..
*oczami Victorii*
Chłopcy już po nas podjechali, wsiadłyśmy do czarnej limuzyny. Oczywiście w środku nie odbyło się od śmiechu. Niall prawie zadławił się haribo. Harry zabrał Louisowi marchewkę, a ten się na niego rzucił i zaczął krzyczeć, aby oddał mu miłość jego życia. Zayn przeglądał się w lusterku, a Liam pisał sms z Danielle. Ja i Emma patrząc się na Larrego zaczęłyśmy się strasznie śmiać, Liam i Zayn popatrzyli się na nas i też wybuchnęli śmiechem, gdy już byliśmy na miejscu wszyyscy wyszliśmy z limuzyny, a ja ledwo powstrzymywałam śmiech. W około było wiele paparazzi. Ja szłam przy Harrym , w związku z czym cały czas ktoś podcodził do Hazzy i się pytał czy jestem jego dziewczyną, Hazza nie zwracał na nich uwali i szliśy dalej, Zayn i Vicky dostawali podobne pytania. W około było na prawdę wiele fanów. Pisk był nie do zniesienia. Nie wiem jak oni mogli tak za każdym razem... Na szczęście mieli ochroniarzy.. Gdy już jakimś cudem doszliśmy do tego budynku weszliśy do windy i jechaliśmy na górę. Chłopcy weszli, do pomieszczenia gdzie miely się "przygotować" do wywiadu. NIe powiem. Było tam bardzo przytulnie, jak na takie miejsce. Ja usiadłam na kanapie, Harry usiadł obok mnie. Nagle jakoś dziwnie się poczułam. Zakręciło mi się w głowie. Na dosłownie parę sekund zrobiło mi się czarno przed oczami. "spadłam" na ramię Hazzy. Każdy się na mnie popatrzył.
-Vicky , dobrze się czujesz?!- powiedziała Emma, ze strachem w głosie.
- Taak..- powiedziałam i się "podniosłam" . Harry bardzo zdziwiony tą sytuacją cały czas się na mnie patrzył. - Taaak. Chyba dobrzee. - Odpowiedziałam słabo.
- Może lepiej odwiozę cię do domu?- powiedział Harry z troską w głosie.
-Niee. Nie trzeba . - powiedziałam i znowu mi się zakręciło w głowie, tym razem podparłam się o kanapę, żeby znowu sie " spaść" na Hazzę.
- Zawiozę cię. - powiedział stanowczo Harry i już wstał.
- Nie, na prawdę dobrze się czuje - powiedziałam słabym głosem.
- Na wywiadzie coś wymyślicie, czemu mnie nie ma. - powiedział Harry i już chciał mnie podnieść.
- Nie Harry, nie trzeba. Nie będziesz mnie odwoził do domu, bo się słabo poczułam. Nic się nie stało. - powiedziałam, ale Harremu to nie wystarczyło.
- Trzeba, a jak zemdlejesz?- powiedział Hazza i już mnie wziął na ręce.
- Harry, sama dojdę - powiedziałam i się lekko uśmiechnęłam , postawił mnie na ziemię i odwzajemnił usmiech.. ahh. te jego dołeczki. mogłabym patrzeć na nie godzinami.. On cały jest taki cudowny.. Tak bardzo chciałabym mu to powiedzieć, ale przecież nie mam u niego szans ja taka dziewczyna z pol...
-Vicky idziesz.? - powiedział Harry , a każdy się na mnie patrzył, chyba mówił to już kilka razy a ja się zamyśliłam..
-Taak. Przepraszam. Zamyśliłam się.. - powiedziałam i się lekko zarumieniłam. Uhh. jak ja tego nie lubię. Zauważyłam, że Emma się na mnie patrzy i się uśmiecha , a więc odwzajemniłam uśmiech i poszłam za Harrym. Ale ten budynek był ogromny...
- ymm. Harry ty mnie zawieziesz i wrócisz tu na wywiad, prawda? - powiedziałam, bo nie chciałam, żeby przezemnie nie był na wywiadzie..
- Nie, nie wrócę. Co by było jakbyś zasłabła?- powiedział
- No ale już się dobrze czuję, naprawdę.. A nie chce, żebyś przezemnie nie był na wywiadzie..
- Nie martw się. Wywiadów będzie jeszcze dużo, a ktoś się musi tobą zaopiekować, te 2 godziny. - powiedział Hazza i się uśmiechnął. zaraz , zaraz... 2 godziny ?
- No dobrze, jak chcesz..- powiedziałam, bo już nie chciałam się z nim kłócić.
Wreszcie wyszliśmy z tego budynku i nagle zrobiło się strasznie głośno, te wszystkie piski.. Paparazzi było teraz jeszcze więcej .. Gdy już doszliśy do auta zrobiło się jakoś ciszej..
- Jak się czujesz ? - powiedział wiecznie uśmiechnięty Hazza. awwwww . znowu te dołeczki.
- Słodkie masz dołeczki. - powiedziałam, uśmiechnęłam się i nagle dotarło do mnie, co powiedziałam. Zarumieniłam się, a Harry się uśmiechnął.
- Dziękuję, za to ty się słodko rumienisz.. - powiedział Hazza a ja niepewnie powiedziałam.
-dziękuję.. - potem już nie rozmawialiśmy, było niezręcznie cicho...
- Lubisz nasze piosenki ? - Harry wyrwał mnie z przemyśleń jaki to on jest wspaniały..
- Yghm.. szczerze.? Znam tylko jedną... - powiedziałam na co Harry się na mnie popatrzył ze zdziwioną miną..
- Serio ? A jak nas "poznałaś" ? - powiedział, a mi się zrobiło trochę głupio, bo uważałam ich za idiotów.
- Szczerze.? - powiedziałam niepewnie....
-Szczerze. - powiedział Harry i się na mnie popatrzył.. Opowiedziałam mu całą historię z tym wylotem do Londynu, potem o tym jak Emma chciała kupić bilety , o tym co było po koncercie... Tak nawijałam, że się nie zatrzymałam, i nagle wypaliłam..
- Emma jest strasznie zakochana w Zaynie...- Harry się na mnie popatrzył- O kurde, miałam tego nie mówić.. Nie powiesz nikomu.? - powiedziałam błagalnym głosem.
- Spoko. - powiedział Hazza. - A ty kogo z nas najbardziej lubisz ? - powiedział, ja się zarumieniłam, na szczęście tego nie zauważył, uratowało mnie jedynie to, że byliśmy już na miejscu. Uff. ale szczęście.
- O ! Harry już jesteśmy ! - powiedziałam , Harry się zatrzymał przed hotelem. Wysiedliśmy z auta, . Weszliśmy do środka..
- No to do łóżka.. - powiedział Harry, ja się na niego krzywo popatrzyłam, a on się lekko zarumienił, co mu się dotychczas nie zdarzało.. - Bez skojarzeń mi tutaj, jesteś przecież chora, więc połóż się do łóżka ,a ja Ci zrobię herbatę. - powiedział harry a ja teraz zczaiłam o co mu na prawdę chodziło..
- Aaaa. o ty ci chodzi - powiedziałam i się zaśmiałam.. -, ale nie trzeba, Harry, już się dobrze czuję.
- Trzeba, trzeba. - Kłóciliśmy się jakieś 10 min, aż Hazza wreszcie wygrał... Przebrałam się w piżamę i poszłam do łóżka.. Myślałam nad tym co mówiłam Hazzie, przecież nie powiedziałabym nikomu sekretu mojej przyjaciółki? Mam nadzieję, że mogę mu zaufać.
- Hebratka gotowa.! - powiedział Harry i przyniósł mi herbatę do łóżka.
- Dziękuję ! - powiedziałam. i się uśmiechnęłam.. Harry usiadł na rogu łóżka i przez jakieś 15 min nie rozmawialiśy. było jakoś cicho...
- Vicky mam pytanie...- powiedział Harry jakoś dziwnie poważnie, to nie było do neigo podobne. nie zachowywał się od kąd go poznałam. W sumie nie znałam go zbyt długo, ale to było naprawdę dziwne, bo chłopak , który zawsze chodzi uśmiechnęty robi się śmiertelnie poważny. szczerze to się bałam o co się zapyta.
- Wiem, że może tego nie pamietasz.. ale.. - o nie. pewnie wczoraj w nocy zrobiłam coś głupiego.. - czy coś do mnie czujesz?- powiedział, popatrzył się na mnie a mnie zatkało, i nie wiedziałam co powiedzieć.. nie wiem czemu, ale szybko powiedziałam..
- Nie. - Harry popatrzył się na mnie ze smutkiem w oczach. ja od razu pożałowałam tej odpowiedzi... Kolejne minuty pobytu Hazzy mnie dłużyły się jak lata.. Chyba go na prawdę zraniłam. Ale ja jestem głupia, jak mogłam tak powiedzieć?! Ja... ja chyba go kocham..
- Już jesteśmy ! - nagle usłyszeliśmy z dołu krzyki i śmiech.. Wszyscy tzn. Niall, Louis, Liam , Zayn i Emma weszli na górę... Zaz, zaraz. ! Zayn i Emma trzymali się za ręce ! Muszę potem porozmawiać z Emmą.
- Jak się czujesz? - powiedziała przyjaciółka i podeszła do mnie.
- Już dobrze, Harry się dobrze mną opiekował - powiedziałam i uśmiechnęłam się do Harrego, ten się na mnei popatrzył i zrobił chyba wymuszony uśmiech.
- To co robimy !? - Krzyknął Louis.
- Może obejrzymy jakiś film ? - powiedział Zayn, a wszyscy się zgodzili.
- Może ` szkołę uczuć ` ? - Zaproponowała Emma, ona wręcz ubóstwiała ten film.
- Doobra ! - odpowiedzieli wszyscy chórem , oprócz Harrego, który siedział na rogu łóżka cały czas przygnębiony. chyba na prawdę bardzo go zraniłam, ale po co się pytał, skoro on zapewne nic do mnie nie czuje ?
Wszyscy zeszliśmy na dół, ja siedziałam przy Harrym, a po drugiej stronie miałam Emmę, która siedziała przy Zaynie. Louis siedział na podłodze, ponieważ jak to on uważa ` tam jest bardzo wygodnie` .. Niall wybrał kanapę, która znajduje się najbliżej kuchni. Liam siedział na oddzielnej sofie.. Na filmie prawie każdy płakał. Nawet Zayn. Ale Harry nadal siedział przygnębiony i pustym wzrokiem siedział i patrzył się przed siebie.. Ja już nie wytrzymywałam tego dziwnego zachowania Hazzy.
- Harry, chodź na chwilę na górę, muszę ci coś powiedzieć. - powiedziałam błagalnym głosem.
- Po co? - odpowiedział Harry bez entuzjazmu..
- No proszę, to ważne.. - powiedziałam.. Jak mogłam być taka głupia, żeby go okłamać?! Łza popłynęła po moim policzku, nagle łez było coraz więcej...
- Harry proszę ! - powiedziałam cicho cała już zapłakana. Na szczęście każdy myślał, że płaczę przez film..
- No ale po co !? - powiedział Harry. Wróć. Nie. Nie powiedział a krzyknął, tak, że każdy wzrok powędrował na mnie... Na nas...
- Harry.. bo ... bo...- nie wytrzymałam.. musiałam to powiedzieć. to było jedyne słowo. - bo ja cię kocham ! - krzyknęłam, a każdy się popatrzył na mnie ze zdziwienie, łącznie z Harrym. Na szczęście w pokoju było ciemno i nikt zapewne nie zauważył moich rumieńców... Teraz zalałam się łzami i pobiegłam do pokoju.. Czemu nie mogłam powiedzieć tego od razu !? czemu?! ja zawsze muszę wszystko zepsuć ! Zawsze... Leżałam na swoim łóżku , moja poduszka była już cała mokra od łez... Nagle do pokoju weszła Emma..
- C...coo się stało? - powiedziała niepewnie, a ja się na nią popatrzyłam.
- ja zawsze muszę coś zepsuć ! zawsze!- powiedziałam , a raczej krzyknęłam . Chłopcy z dołu mnie chyba słyszeli. Teraz to miałam gdzieś. Wszystko miałam gdzieś. Nic mnie nie obchodziło.
- Ale co się stało? - spytała Emma jeszcze raz, a jej opowiedziałam co powiedziałam Hazzie jak ich nie było...
- Sądzę, że powinnaś z nim porozmawiać. powiedziała Emma..
- Nie. Ja tego nie zrobię. Nie umiem. - powiedziałam se smutkiem w głosie.
Rozmawiałam z Emmą już jakieś 2 godziny, aż wreszcie wyszła , a ja zasnęłam...
* następnego dnia*
Wstałam o 11.00 oczy miałam całe spuchnięte od płaczu. Chłopcy zapewne u nas spali, pewnie jakoś się pomieścili. w sumie to luksusowy hotel to jet dużo łóżek i pokoi. Poszłąm do łazienki. Ubrałam się w letnią sukienkę ii zrobiłam lekki make-up... Poszłam do kuchni, gdzie już wszyscy jedli naleśniki, gdy mnie zobaczyli wzrok każdego powędrował na mnie, a ja się czułąm strasznie niezręcznie... Nagle Louis do mnie podszedł i spytał się czy mógłby iść ze mną na chwilę do mojego pokoju...
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
No siema :3
Ten rozdział wyszedł dłuższy :)
Mi się nawet podoba, a Wam.?
następny rozdział będzie, gdy pod tym
będzie 5 komentarzy :P <3
Suuuper ! Kocham twój blog <3 Świetnie piszesz :)) Nie mogę się doczekać kolejnej części ;D Wpadnij też do mnie ;) onedirectionimaginyyy.blogspot.com =]
OdpowiedzUsuń* nasz blog , tzn. Ani i Ali :)
UsuńPrzepraszam, ale się pomyliłam ;/ Kocham Waszego bloga <333 Jeszcze raz sorki ..
UsuńRozdział jest booooski! ;D
OdpowiedzUsuńTyle się wydarzyło! ;P
Uwielbiam, ubóstwiam, kooocham! <3
Czekam na NEXTA ;))
Rozdział jest świetny. Kolejny dodaj jak najszybciej ! <3
OdpowiedzUsuńjuż dodałam < 3
Usuńsuper czekam na nn ciekawe co powie jej Louis<3 onedirectionhistorie.blogspot.com oraz allyouneedislove1d.blogspot.com :*
OdpowiedzUsuńłaał ♥___♥ kurde a tam idzie ta Victoria do pokoju z Louisem a tam czeka Harry a Louis : Marchewka na zgodę ?! :D
OdpowiedzUsuń